Nadal nie wiadomo, ile osób zginęło w tajemniczej katastrofie lotniczej w Kongo. Choć od wypadku minęło już kilkadziesiąt godzin, nadal napływają sprzeczne informacje.

Wiadomo jedynie, że na pokładzie rosyjskiego samolotu Iljuszyn było ponad 200 osób - głównie personel wojskowy z rodzinami. Podczas lotu na wysokości około 10 km nagle otworzyły się drzwi. Pasażerowie zostali dosłownie wyssani ze środka maszyny. Samolot opadł do wysokości ponad dwóch kilometrów. Pilot zdołał zawrócić i wylądować w stolicy Konga - Kinszasie.

Według przedstawicieli lotniska zginęło ponad 120 osób. Źródła wojskowe i świadkowie mówią o 160 ofiarach. Minister informacji Konga poinformował natomiast, że zginęło tylko 7 pasażerów.

Rosyjska agencja Ria Nowosti poinformowała, powołując się na źródła dyplomatyczne w Moskwie, że samolot należał do ukraińskiego Ministerstwa Obrony.

23:20