Niemieccy politycy chcą walczyć z z ateistycznymi i wrogimi wobec Kościołów chrześcijańskich postawami wśród wschodnioniemieckiej młodzieży.

Utworzone wczoraj w Berlinie stowarzyszenie "Majowy dzwonek" proponuje 14-latkom, którzy ani nie należą do Kościoła, ani nie chcą uczestniczyć w ateistycznych rytuałach, własny program "pasowania na dorosłego”. "Naszym celem jest złamanie monopolu tych, którzy organizują ateistyczne i wrogie Kościołowi święta młodzieży - powiedział dziennikarzom lider organizacji zrzeszającej polityków Guenter Nooke. Wyjaśnił, że chce przyciągnąć tych młodych ludzi, którzy pragną zachować "aprobujący dystans wobec Kościoła", odrzucając równocześnie ateistyczny rytuał. Młodzież, która będzie brała udział w tym rytuale nie przystąpi do niego od tak sobie. Wcześniej trzeba będzie bowiem zaliczyć cztery popołudniowe kursy, poświęcone wiedzy na temat życia i bycia dorosłym, praw człowieka i demokracji oraz roli chrześcijaństwa. Założyciele stowarzyszenia podkreślają, że nie występują ani w imieniu Kościoła, ani żadnej partii politycznej. Stowarzyszenie zamierza rozszerzyć swoją działalność na inne landy.

W "świętach młodzieży", organizowanych na wiosnę we wschodnioniemieckich landach przez organizacje ateistyczne i związane z postkomunistyczną PDS, bierze udział ponad 100 tys. 14-latków, co stanowi ponad połowę wszystkich ośmioklasistów w byłej NRD. Uczestniczą w nich dzieci i ich rodziny. Tradycja ateistycznego pasowania na dorosłego sięga końca XIX w. i jest związana z ruchem robotniczym. Po I wojnie światowej "świeckie konfirmacje" stały się bardzo popularną formą uroczystego przejścia do dorosłości. W III Rzeszy hitlerowskie władze zakazały tych obrzędów, wprowadzając w ich miejsce własne rytuały. W latach 50. komunistyczne władze NRD reaktywowały święto, traktując je jako instrument związania młodzieży z państwem i jego ideologią. Do chwili upadku NRD prawie 100 proc. wszystkich 14-latków ślubowało rok w rok "solidną pracę oraz walkę o socjalizm".

04:30