W Tatrach zeszła lawina, która porwała ze sobą dwóch polskich turystów. Jeden zginął pod zwałami śniegu, drugi zdołał się wydostać o własnych siłach i z telefonu komórkowego zadzwonił pod numer alarmowy.

42-letni Piotr S. i o trzy lata od niego młodszy Janusz K. zamierzali przejść do Doliny Białej Wody. Jednak przechodząc przez Polski Grzebień podcięli potężną lawinę, która spadła do Zmarzłego Stawu. Według słowackich ratowników lawinisko miało kilkaset metrów szerokości. Piotr S. został wyrzucony z lawiny i nie doznał poważniejszych urazów. Janusz K. zginął na miejscu. W akcji ratunkowej wzięli udział ratownicy TOPR z ich śmigłowcem Sokół, a także ratownicy Tatrzańskiej Horskiej Służby i śmigłowiec z Popradu.

To pierwsza tegoroczna śmiertelna ofiara Tatr. Mimo, że jest mało śniegu i obowiązuje tylko pierwszy stopień zagrożenia lawinowego, ratownicy ostrzegają, że piękna pogoda i wysokie jak na tę porę roku temperatury sprzyjają schodzeniu lawin.

17:35