Trwa walka o nowojorską „strefę zero”. Najpierw projekt budowy Wieży Wolności zakwestionowali specjaliści ds. bezpieczeństwa. Teraz do przeciwstawienia się jego konstrukcji wzywa multimiliarder Donald Trump.

Według Donalda Trumpa, podstawową wadą projektowanego pomnika, który ma upamiętniać tysiące ofiar ataków sprzed czterech lat, jest fakt, że jest to tylko jedna wieża. Multimiliarder o projekcie mówi, że przypomina „brzydki, monstrualnych rozmiarów szkielet”. Jego zdaniem, jeśli budowa Wieży Wolności dojdzie do skutku, będzie to oznaczało zwycięstwo terrorystów.

Jednocześnie Trump przedstawił własny projekt zagospodarowania terenu, gdzie do 11 września 2001 stały bliźniacze wieże Światowego Centrum Handlu. Bogacz chce odbudowania obu wież w wersji unowocześnionej i powiększonej. Trump ma już gotowe projekty budowli i zapowiada walkę o ich realizację.

Wydaje się, że pomysł Trumpa ma pewne szanse na urzeczywistnienie. Dzierżawca „strefy zero” jest bowiem przyjacielem miliardera, a poza tym – dwie wieże to także dwa razy więcej powierzchni biurowej, zatem również dwa razy większe dochody.