Lekarze, pielęgniarki, sanitariusz, ratownik medyczny, pacjenci - w sumie prawie 70 osób jest zamieszanych w sprawę o wyłudzanie odszkodowań z tytułu uszczerbku na zdrowiu z towarzystw ubezpieczeniowych w Inowrocławiu.

19 oskarżonych przyznało się już winy i dobrowolnie poddało się karze. Wszyscy dostali dziś 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywny, od 300 do 700 złotych.

Na proces czeka jeszcze 45 osób, w tym lekarze, oskarżonych w drugim wątku sprawy. Sędziowie łamią sobie głowy, jak doprowadzić do rozpoczęcia procesu z tak dużą liczbą oskarżonych.

Problemy pojawiły się już przy wyznaczaniu sędziego do prowadzenia procesu. Inowrocław to niewielkie miasto, sędziowie znali się z lekarzami, którzy zasiądą na ławie oskarżonych.

Ostatecznie proces poprowadzi nowy sędzia, który nie zdążył zachorować w Inowrocławiu i poznać oskarżony personel szpitala. Oskarżonym grozi do ośmiu lat więzienia.