Państwo Ziółkowscy z Kędzierzyna-Koźla mieszkają na dworcu kolejowym i... chwalą to sobie.

Gdy podczas szkolnego zjazdu absolwentów państwo Ziółkowscy pochwalili się znajomym, że mieszkają na dworcu PKP na sali wybuchł głośny śmiech. Ktoś podpowiedział, żeby przenieśli się na wrocławski dworzec, bo tam jest więcej wolnych ławek. Wtedy nikt im nie wierzył, że faktycznie można zamieszkać legalnie w poczekalni, a nawet w kasie czy w służbówce dróżnika. Ich mieszkanie na dworcu na razie ma 90 metrów kwadratowych, a będzie jeszcze większe.

Kuchnia w kasie biletowej, salon w poczekalni, a w zakratowanym pomieszczeniu na pocztę sypialnia - tak nowi lokatorzy zamierzają urządzić stuletni budynek dworca. Dom jak każdy inny, tylko widok z okna na tory kolejowe. A co z hałasem? I to chyba nie będzie przeszkadzać. Podobno zapadła odgórna decyzja o zamknięciu linii kolejowej.

16:45