„To będzie komisja państwowa. Projekt ustawy w tej sprawie już powstaje. W najbliższych tygodniach zostanie zaprezentowany. Chcemy, by prace tej komisji ruszyły jak najszybciej” – mówił w Porannej rozmowy w RMF FM szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, pytany o datę powstania komisji ds. pedofilii. „Myślę, że projekt ustawy zostanie opublikowany w czerwcu” – podkreślił.

Michał Dworczyk był także pytany o Elżbietę Kruk, która wczoraj chodziło w kurtce strażackiej na posiedzeniu sztabu kryzysowego po przejściu wichur na Lubelszczyźnie. "Oczywiście możemy wszystko obśmiać, ale wydaje mnie się, że obowiązkiem każdej władzy i polityków tych najważniejszych, związanych z rządem, jest być z ludźmi wtedy, gdy ich potrzebują" - powiedział szef KPRM. "Jakiś strażak pożyczył jej kurtkę, którą zarzuciła sobie na ramiona, bo było chłodno. To jest taka dosyć naturalna sytuacja" - dodał.

Robert Mazurek zapytał także gościa RMF FM o program wsparcia osób z niepełnosprawnościami. Mateusz Morawiecki ogłosił, że będzie to 500 zł miesięcznie dla tych osób. "To mniej więcej 3 miliardy złotych" - mówił Dworczyk o kosztach. Dopytywany o finansowanie programu, szef kancelarii premiera powiedział, że w czerwcu pojawi się projekt ustawy, "która będzie regulowała tę przestrzeń". "Będą szczegółowe informacje na temat źródeł finansowania, a w lipcu projekt trafi do Sejmu tak, aby od września to wsparcie mogło już zacząć funkcjonować" - mówił.

W rozmowie pojawił się również temat gruntów, jakie od Kościoła kupili Morawieccy. W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że w 2002 roku małżeństwo Morawieckich kupiło od wrocławskiej parafii pw. św. Elżbiety 15 hektarów gruntów, płacąc za nie 700 tysięcy złotych. Tymczasem - jak podała "Wyborcza", powołując się na ocenę rzeczoznawcy - realna wartość gruntu już w 1999 roku wynosiła prawie 4 miliony złotych. Gazeta zaznaczyła również, że obecnie właścicielką gruntów jest właśnie Iwona Morawiecka, bowiem małżeństwo dokonało podziału majątku.

"Wszystkie pytania, które wpłynęły dotyczące sytuacji majątkowej pani i pana Morawieckich uzyskały odpowiedź. Jeżeli ktokolwiek ma jakiekolwiek pytanie, to odpowiedź otrzyma, bo pan premier i jego żona nie mają nic do ukrycia" - powiedział Dworczyk.

Dworczyk: 1 września będą miejsca w szkołach dla wszystkich uczniów. Wierzę, że minister Zalewska się nie myli

"Cytuje pan wyrwane z kontekstu dane" - mówił Michał Dworczyk w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM odnosząc się do raportu NIK ws. reformy edukacji. Według dokumentu w niektórych województwach brakuje nawet do kilku tysięcy miejsc w placówkach oświatowych. "Ja odnoszę się do informacji ministra konstytucyjnego odpowiedzialnego za system oświaty (Anny Zalewskiej - red.), który to minister deklaruje, że od 1 września będą miejsca w szkołach dla wszystkich uczniów, bo samorządy zapewniły te miejsca" - stwierdził szef kancelarii premiera. "Wierzę, że minister się nie myli. Ma wsparcie całego aparatu MEN i jeżeli byłyby jakieś problemy, na pewno ministerstwo podejmowałoby interwencję w tej sprawie" - dodał. Jak przyznał, nie czytał raportu NIK w całości.

Polityk PiS odniósł się też do zarzutów wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszki, który zarzucił gabinetowi Mateusza Morawieckiego, że "to jest rząd działający na telefon USA i Izraela" . "To oczywiście bzdury" - stwierdził. "W ostatnich godzinach kampanii wyborczej różni, nawet odpowiedzialni politycy, wypowiadają słowa nie do końca odpowiedzialne i chyba z tym mamy do czynienia w tym przypadku" - ocenił. "Mówienie o tym, że polski rząd jest na telefon czy to z Tel Awiwu czy z Waszyngtonu jest po prostu przejawem nieodpowiedzialności nie tylko dlatego że nie ma to nic wspólnego z prawdą, ale dlatego że podważa zaufanie obywateli do państwa polskiego, a tego nawet w kampanii politycznej nie powinno się robić" - mówił gość RMF FM.

Michał Dworczyk: 40.

Robert Mazurek: 48...

Nie, 40 godzin zostało do zakończenia kampanii przed wyborami i ciszą wyborczą.

48 lat będę miał wkrótce.

Wszystkiego najlepszego.

Dziękuje serdecznie. Życzenia przyjmuję już teraz. Jakby pan chciał prezent, to bardzo proszę. Można zostawić na miejscu, można też podesłać. Bilans nocy jak wygląda?

Do dzisiejszego poranka ponad 3 tysiące interwencji, głównie na Podkarpaciu i w Małopolsce, straży pożarnej oraz innych służb odpowiedzialnych za zabezpieczenie  mieszkańców. 10 tysięcy osób brało udział w tych przedsięwzięciach, ze straży pożarnej, ochotniczej straży i wojsk, głównie z Wojska Obrony Terytorialnej.

I europosłów, a raczej kandydatów na europosłów Prawa i Sprawiedliwości. Pani Elżbieta Kruk w pięknym, gustownym strażackim mundurze.

Oczywiście możemy wszystko obśmiać i sobie zażartować z każdego wydarzenia.

Nie. Nie obśmiewamy akcji ratunkowej.

Wydaje mi się, że obowiązkiem każdej władzy, polityków także tych najważniejszych, związanych z rządem czy parlamentarnych, jest być z ludźmi wtedy, kiedy ich potrzebują. Oczywiście możemy też pójść drogą, wówczas premiera, Cimoszewicza, dziś jednego z liderów Koalicji Europejskiej i powiedzieć, że trzeba było się ubezpieczyć. W ten sposób skomentować taką tragiczna sytuację. Ale można starać się być z ludźmi i wspierać akcję pomocową.

To naprawdę nie jest nadmierna ustawka? Ja pamiętam, jak Hanna Gronkiewicz - Waltz, wówczas wiceprzewodnicząca Platformy i prezydent Warszawy robiła sobie sesję zdjęciową dla Vivy w kaloszach na wałach powodziowych w Warszawie. To było słabe i to wszyscy wtedy wyśmiali.

Różnica jest taka, jak sam pan redaktor powiedział, że tutaj była jakaś ustawiona sesja fotograficzna, a przypadek, o którym pan mówi, jest związany z pobytem lokalnej posłanki w miejscu, gdzie przeszła trąba powietrzna.

Ale musiała się ubierać w mundur, o to chodzi?

Był, o ile pamiętam, wieczór. Jakiś strażak pożyczył jej kurtkę, którą zarzuciła sobie na ramiona, bo było chłodno. To jest taka dosyć naturalna sytuacja.

Dzisiaj ma być zapowiadany w Warszawie protest niepełnosprawnych. Skąd weźmiecie pieniądze na 500+ dla niepełnosprawnych? To podobno 3 miliardy złotych.  

To jest mniej więcej 3 miliardy złotych. O takiej kwocie mówił ostatnio premier Mateusz Morawiecki. Dwa podstawowe źródła finansowania tego projektu są dzisiaj przewidziane. Po pierwsze - podatek solidarnościowy, który już działa i wpływa do Skarbu Państwa. Natomiast drugi kanał dopływu środków to jest podatek od sklepów wielkopowierzchniowych. Jak pan doskonale wie, ostatnio Polska otrzymała potwierdzenie...

Trybunał Sprawiedliwości... 

TSUE, dokładnie, przyznał Polsce rację w tej sprawie.

Ten okropny TSUE, który zawsze was gnębi - w tej sprawie przyznał wam rację. 

Zawsze podkreślamy, że trzeba się liczyć z wyrokami TSUE.

Panie ministrze, tylko - jeśli ja dobrze czytam to, o czym donoszą gazety - to ten podatek od sklepów wielkopowierzchniowych to będzie w granicach miliarda złotych. Gdzie pozostałe dwa?

Ja proponuję zaczekać. Możemy oczywiście dzisiaj dywagacje prowadzić, natomiast ja powiedziałem jeszcze o podatku solidarnościowym, a to pewnie nie są wszystkie źródła finansowania i proponuję zaczekać jeszcze kilkanaście dni, dlatego że już w czerwcu projekt ustawy, która będzie regulowała tę przestrzeń zostanie zaprezentowany tam w OSR-ze, czyli Ocenie skutków regulacji.

Przypominam, że dla nauczycieli pieniędzy nie było.

Będą szczegółowe informacje na temat źródeł finansowania, a w lipcu projekt trafi do Sejmu - tak, żeby od września mogło to wsparcie zacząć już funkcjonować.

Panie ministrze, dla nauczycieli pieniędzy nie było, teraz się nagle znalazły cudne, dobrze. 

Panie redaktorze, bądźmy precyzyjni. Dla nauczycieli jak najbardziej środki na podwyżki są. Nie w tej wysokości, której oczekiwały niektóre centrale związkowe...

Już o tym tysiąc razy rozmawialiśmy. Kropka. Panie ministrze, kiedy żona pana premiera Morawieckiego przestawi swoje oświadczenie majątkowe? 

Pani Morawiecka - jak i pan premier - na bieżąco odpowiadają na wszystkie pytania dotyczące ich sytuacji majątkowej. Zgodnie z obowiązującymi przepisami premier był zobowiązany do złożenia Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego informacji na temat działalności gospodarczej prowadzonej przez małżonkę. Ten obowiązek oczywiście został dopełniony. Natomiast jak tylko wejdzie ustawa i będziemy wiedzieli, jakie oświadczenia mają być składane, również i takie oświadczenie się pojawi.

Wtedy to "bez łaski Ogród Saski", bo będzie ustawa. 

Najważniejsze jest to, co powiedziałem w pierwszym zdaniu. Dzisiaj pan premier z małżonką na bieżąco przekazują informacje i odpowiadają na wszystkie pytania dotyczące majątku. Jestem tylko ministrem i szefem kancelarii.

Panie premierze in spe. Kiedyś pan pewnie nim będzie, w końcu jest pan młody, ambitny... Panie ministrze, mówiąc poważnie: przecież pan doskonale wie i wszyscy nasi słuchacze wiedzą, że gdyby pani Morawiecka chciała złożyć oświadczenie majątkowe teraz, to żaden brak formularza, brak ustawy, by jej w tym nie przeszkodził.

Nie sprowadzajmy wszystkiego znowu do żartu. Jakiego formularza?

Ja panu wytłumaczę. Na kartce formatu A4, na takiej zwykłej białej kartce, można nawet długopisem napisać, ile mam pieniędzy, nieruchomości, aut. Ja to wiem. Rozumiem, że jak ktoś ma dużo, to może się machnąć o dwa.

Panie redaktorze, nie sprowadzajmy wszystkiego do żartu. Wszystkie pytania, które wpłynęły, dotyczące sytuacji majątkowej pani Morawieckiej i pana Morawieckiego uzyskały odpowiedź i jeżeli ktokolwiek ma jakiekolwiek w tej sprawie pytanie, odpowiedź otrzyma, ponieważ pan premier i jego żona nie mają w tej sprawie nic do ukrycia.

Zobaczymy, nasi słuchacze ocenią czy usatysfakcjonowani takimi odpowiedziami. Ja mam wrażenie, że ja jak zadaję kolejne pytania, pan na nie nie odpowiada. Ale dobrze, spróbujmy nieco inny temat. Kiedy będą znane szczegóły komisji ds. walki z pedofilią? Tej komisji, o której mówił premier Morawiecki?

To będzie komisja państwowa. Projekt ustawy w tej sprawie już powstaje. W najbliższych tygodniach zostanie zaprezentowany. Chcemy, żeby prace tej komisji ruszyły jak najszybciej. Ale też sprzeciwiamy się temu, co robi dzisiaj Koalicja Europejska, czyli próbuje dramat ofiar tego ohydnego przestępstwa wykorzystywać w kampanii...

Panie premierze, zadałem pytałem pytanie, kiedy powstanie ta komisja. Panie ministrze...

Pan mi jednak źle życzy jak rozumiem, sądząc z tych pytań (śmiech).

Panie marszałku, panie premierze, ekscelencjo będę do pana mówił.

W najbliższych tygodniach zaprezentujemy projekt, który - jestem przekonany - zostanie niezwłocznie uchwalony przez parlament.

Ekscelencjo panie ministrze, co to znaczy "w najbliższych tygodniach"?

Myślę, że projekt ustawy zostanie opublikowany w czerwcu.


Czerwiec - to cały miesiąc.

Nie, nie cały miesiąc. Mamy dziś który? 23 maja? Czyli w ciągu na przykład 11 dni...

Panie ministrze, kto by zasiadał w takiej komisji?

Ja nie chcę mówić - to są zbyt poważne tematy, żeby nie mając pełnej wiedzy wypowiadać się w tej sprawie. Ale wiemy, że ma być to szeroka komisja, w której liczymy, że również zasiądą przedstawiciele opozycji parlamentarnej, dlatego że nie chcemy aby była wykorzystywana ta sytuacja w sposób polityczny.


Ostatnie pytanie. Do ilu osób zadzwoni call center Prawa i Sprawiedliwości namawiając, żeby szli na wybory?

Mamy nadzieję, że do niezliczonej liczby wyborców...

Zliczonej, zliczonej.

Prawa i Sprawiedliwości dotrze informacja. Zresztą nie tylko, bo to w interesie wszystkich Polaków, że są w najbliższą niedzielę wybory i powinniśmy spełnić swój obywatelski obowiązek i trafić na wybory.