Dziewięćdziesiąt tysięcy dolarów - tyle amerykański prezydent zapłaci za fałszywe

zeznania na temat swego romansu z Moniką Lewinsky. Grzywnę w takiej

wysokości orzekł Federalny Sąd Okręgowy w Little Rock w Arkansas.

Pieniądze zostaną wypłacone z funduszu obrony Clintona. Większość tej

kwoty trafi do adwokatów reprezentuących w procesie Paulę Jones, która

oskarżała Billa Clintona o molestowanie seksualne. Wcześniej w ramach

ugody prezydent przekazał pani Jones 850 tysięcy dolarów za

poniesione krzywdy moralne.

Zeznając w sprawie pani Jones prezydent oświadczył pod przysięgą, że

pod względem seksualnym nic go nie łączyło z Lewinsky. Jak wszyscy

wiemy, okazało się to być kłamstwem i doprowadziło do procesu

impeachmentu Clintona w amerykańskim Kongresie. Przypominijmy - wniosek

o usunięcie prezydenta z urzędu przeszedł w Izbie Reprezentantów - nie

uzyskał wystarczającej większości w Senacie i to uratowało Clintona.