Były minister w rządzie Hanny Suchockiej spędził tę noc w areszcie. Kierujący resortem przemysłu i handlu Wacław N. trafił za kratki z powodu łapówki. Zarzucono mu, że gdy był ministrem, przyjął od śląskiego biznesmena, 20 tysięcy złotych.

O aresztowaniu we wtorek poinformował gdański prokurator okręgowy Janusz Kaczmarek. Kaczmarek powiedział, że Wacławowi N. zarzucono przyjęcie od Krzysztofa P., podczas pełnienia funkcji ministra wiosną 1993 roku, korzyści majątkowej w wysokości 20 tysięcy złotych. Według prokuratury, śląski biznesmen opłacał Wacławowi N. wycieczki do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Pieniądze, jak powiedział prokurator, Wacław N. miał otrzymać za doprowadzenie do sytuacji, w której doszło do powstania z połączenia przedsiębiorstwa państwowego Pewex i małej firmy Krzysztofa P. nowej spółki z o.o. W efekcie tego, Krzysztof P. przejął faktyczną kontrolę nad spółką wnosząc do niej tzw. aportem jedynie nieruchomość w Katowicach. Prokurator dodał, że minister naruszył obowiązek wynikający z ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. "59-letniemu dziś Wacławowi N. grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Minister to piąta osoba, której postawiono zarzuty w związku ze sprawą śląskiego biznesmena Krzysztofa P., prowadzoną przez prokuraturę w Gdańsku. Podejrzany jest on m.in. o korumpowanie urzędników i wyłudzenie z ZUS około 5 mln złotych.

06:50