Gdańsk, choć ma jeden z największych obszarów wodnych w Polsce, od kilku lat działa bez komisariatu policji wodnej. Zlikwidowano go ze względów oszczędnościowych. Pozostała jedynie sekcja prewencji wodnej.

Ostatnio urzędy morskie uprościły przepisy dla żeglarzy. Jachty śródlądowe mogą teraz wypływać nawet do dwóch mil od brzegu. Zapewnienie bezpieczeństwa na wodzie będzie teraz jeszcze trudniejsze.

Trzy motorówki patrolowe i jedna wysłużona łódź, która rozwija prędkość do 20 kilometrów na godzinę - to potencjał policji wodnej w Gdańsku. Do opłynięcia zaś jest akwen obejmujący Martwą Wisłę, Motławę i kilkadziesiąt metrów wzdłuż wybrzeża.

Przywrócenie komisariatu z prawdziwego zdarzenia leży w kompetencjach komendanta wojewódzkiego. Takiej jednostki jednak nie będzie, oczywiście, ze względu na koszty utrzymania. Do zapwnienie bezpieczeństwa skierowani zostaną jednak dodatkowi funkcjonariusze, a także część straży granicznej.

Własne komisariaty policji wodnej mają między innymi Kraków, Wrocław, Poznań, Warszawa a także od tego sezonu Giżycko.

15:40