Plastikowy kartusz, w którym zamknięto przedmioty i pamiątki opisujące Sącz i sądeczan na przełomie wieków zakopano wczoraj na Rynku Nowego Sącza. Pojemnik ma być odkopany za 25 lat.

150-litrową beczkę zakopano na głębokości 1 metra pod ziemią. Zamknięto w niej kilkadziesiąt przedmiotów - m.in. "Milenijny Portret Sądeczan" - fotografię około tysiąca osób wykonaną pod koniec 2000 r. na Rynku miasta. W "beczce pokoleń” znalazł się również dokument z przesłaniem rajców miejskich i butelkę "łąckiej" śliwowicy. Zamknięto tam także kasetę wideo z zapisem jednego z posiedzeń rajców miejskich, kilka wydawnictw na temat Nowego Sącza, egzemplarze lokalnej prasy i płytę CD z audycjami regionalnego radia oraz zaszyfrowane przesłanie dla potomnych od studentów Wyższej Szkoły Biznesu. W ostatniej chwili do beczki powędrował zegarek prezydenta miasta, w spontanicznym odruchu ściągnięty z przegubu przez Andrzeja Czerwińskiego. Na okrasę zbioru świadectw "dla ducha". zakłady mięsne, które ufundowały plastikowy zasobnik umieściły w kartuszu także coś dla ciała - konserwę drobiową.

Miejsce ukrycia beczki jest oznaczone z kamienia z datą i inskrypcją:

"Przystanek czasu. Sądeczanie przełomu wieków złożyli w tym miejscu swoje Przesłanie dla Przyszłych Pokoleń, pamiątki czasów, w których żyli, pragnąc by odkopano je po raz pierwszy za 25 lat".

08:35