W przypadku problemów z pęcherzem nie leczmy się sami - apeluje w rozmowie z RMF FM dr Tomasz Wiatr, urolog ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. "Tak naprawdę nie wiemy, z jakiego powodu dane dolegliwości wynikają. Przyczyn może być mnóstwo, natomiast kierunek i drogę leczenia powinien ustalić lekarz specjalista" - dodaje. Tłumaczy też, jakie objawy powinny niepokoić i jakie przeprowadzać badania profilaktyczne.

Ekspert apeluje, żeby problemów z pęcherzem nie lekceważyć / Waldhaeusl, F. /PAP/EPA

Ewa Kwaśny: W Polsce udaje się uratować jedynie co drugiego chorego na raka pęcherza. To jeden z najgorszych wyników w Europie. Z czego to wynika? Bagatelizujemy objawy, wstydzimy się mówić o naszych dolegliwościach, czy nie mamy dostępu do specjalistów?

Tomasz Wiatr: Myślę, że jest to wypadkowa tych wszystkich przyczyn. Związane jest to z tym, że świadomość w Polsce nie jest jeszcze na tyle rozwinięta, jak w krajach zachodnich i pacjenci wielokrotnie bagatelizują objawy, zwłaszcza mówimy tutaj np. o krwiomoczu, który jest przemijający. Pacjenci wychodzą z założenia, że te dolegliwości ustąpiły, nie mają już żadnych aktualnie, więc traktują to jako incydent, który jest nieistotny klinicznie. Natomiast tu się okazuje, że jednak wymagana byłaby taka kontrola urologiczna i ocena, z jakiego powodu ten krwiomocz wynikał.

Czyli okazuje się, że nie możemy sami leczyć tych naszych dolegliwości, które nawet nie są bardzo uciążliwe.

Raczej nie proponuję, by leczyć to samemu z tego względu, że tak naprawdę nie wiemy, z jakiego powodu dane dolegliwości wynikają. Przyczyn może być mnóstwo, natomiast kierunek i drogę leczenia powinien ustalić lekarz specjalista.

No właśnie, jakie profilaktyczne badania powinniśmy dokonać, nawet gdy nam nic nie dolega?

Nawet gdy nam nic nie dolega wydaje mi się zasadnym wykonanie przynajmniej podstawowego badania ogólnego moczu, jak i badania ultrasonograficznego układu moczowego.

Jakie najczęściej dolegliwości ze strony pęcherza nas spotykają?

Najczęstsze objawy, z którymi stykamy się w codziennej praktyce, to jest przede wszystkim obecność krwi w moczu, czy to makroskopowa - czyli widoczna przy oddaniu moczu - jak i krew obecna tylko i wyłącznie w badaniach laboratoryjnych, czyli tzw. krwinkomocz. Dodatkowo objawy, na które skarżą się pacjenci, to są dolegliwości bólowe brzucha, infekcje, jak również problemy z utrzymaniem moczu.

Jak możemy na co dzień zadbać o swój pęcherz?

Przede wszystkim proponuję swoim pacjentom, aby starali się nie przepełniać pęcherza, ponieważ zaleganie moczu w pęcherzu moczowym sprzyja nawracającym infekcjom i kamicy. Proponuję spożywanie sporej ilości płynów, to jest mniej więcej 2-3 litrów dziennie.

Woda niegazowana najlepiej, tak?

Najlepiej niegazowana, dokładnie tak. Proponuję jeszcze przede wszystkim w razie jakichkolwiek wątpliwości zawsze zrobić badania mikrologiczne celem oceny i identyfikacji patogenu, by dostosować leczenie do pacjenta, a nie traktować pacjenta preparatami empirycznie, a więc bez potwierdzenia mikrobiologicznego.

A jak często powinniśmy korzystać z toalety? Zdarza się, że często z niej korzystamy, czy to oznacza, że nasz pęcherz jest chory?

Wszystko zależy od tego, czy są towarzyszące objawy. Jeżeli jest prosta zależność między ilością przyjętych płynów, a między ilością oddanego moczu, to tak naprawdę jest to wpisane w fizjologię człowieka.

Ale tego nie mierzymy przecież, nie jesteśmy w stanie.

Nie jesteśmy w stanie, ale pacjenci zwykle są w stanie powiedzieć, że w danym momencie przyjęli większą ilość płynów i to jakby jest związane z częstszym oddawaniem moczu. Objętościowo też się posługujemy takim narzędziem, który się nazywa dzienniczek mikcji. To jest zarezerwowane dla szczególnych przypadków, kiedy mamy do czynienia z nadreaktywnością czy podejrzeniem nadreaktywności pęcherza. Jest to proste, ale jakże pomocne w praktyce urologicznej badanie, polegające na tym, że zapisujemy sobie ilość przyjętych płynów z zapisem, ile moczu oddaliśmy i o jakiej porze. To dostarcza nam bardzo dużo informacji, czy są jakieś zaburzenia czynnościowe pęcherza moczowego.

A jeśli z kolei dużo pijemy, a do toalety chodzimy rzadko? Co to oznacza?

Pytanie jest, na jakim szczeblu zaczyna się problem. Może to wynikać z problemu stricte nefrologicznego, czyli nasze nerki słabo funkcjonują, słabo filtrują, słabo produkują mocz. Może być jakaś przeszkoda w odpływie moczu i tutaj jest jakby sprawa stricte urologiczna i tym zajmuje się urolog, żeby ocenić, czy tak naprawdę my, przyjmując dużą ilość płynu, a oddając małą ilość moczu, nie mamy jakiejś przeszkody w odpływie tego moczu, gdzie mocz nam zalega i to sprzyja właśnie nawracającym infekcjom albo kamicy.

Trudności z oddawaniem moczu mogą wynikać nie tylko z chorego pęcherza. Z czego jeszcze?

Dokładnie tak. Tak naprawdę wszelkie zaburzenia z mikcją - czyli mówiąc tutaj językiem laika polegające na oddawaniu moczu - wszystkie te problemy mogą wynikać np. z obecności kamicy, z wad anatomicznych układu moczowego, jak również z problemu z prostatą i zaburzeń czynnościowych.

W moczu pojawia się krew i to jest czerwone światło już.

Jest to dla nas sygnał, że absolutnie należałoby się skonsultować z urologiem z tego względu, że zawsze musimy ustalić przyczynę. Musimy wiedzieć, z jakiego powodu ten krwiomocz wystąpił. Może to być następstwo infekcji, czyli absolutnie sprawa nie onkologiczna, natomiast może być to związane z chorobą o wysokim potencjale onkologicznym i tu ta czujność jest szalenie ważna.

Najczęściej w dojrzałym wieku pojawia się nietrzymanie moczu. Jak sobie z tym radzić, żeby np. temu wcześniej zapobiec?

Zwykle naszym pacjentkom, bo najczęściej ta choroba dotyczy pacjentek, proponujemy takie ćwiczenie, które polega na trenowaniu mięśni dna miednicy. Jest to proste ćwiczenie, każdy urolog jest w stanie poradzić pacjentkom, jak te ćwiczenia wykonywać i w przyszłości jest to metoda, która zabezpiecza przed właśnie bezwiednym gubieniem moczu.

(abs)