Tchórzliwy budżet. Budżet pomyślany, jako prześliźnięcie się przez następny rok, a potem się zobaczy - tak o projekcie przyszłorocznego budżetu mówi Zyta Gilowska z PO. Opozycja zwiera szeregi - dla rządu oznacza to dramatyczną walkę o budżet.

REKLAMA

Opozycja już zwiera szeregi, a wszyscy przeciwnicy rządu mówią, że budżet należy odrzucić, ponieważ prowadzi nas prostą drogą do katastrofy finansowej już w przyszłym roku. To tchórzostwo - zdaniem Zyty Gilowskiej - przejawia w rozdmuchaniu wydatków, ogromnej dziurze budżetowej i braku planów reformy finansów.

Dlatego zdaniem Kazimierza Marcinkiewicza z PiS lepiej odrzucić zły budżet, przeprowadzić nowe wybory, niż chodzić po krawędzi bezpieczeństwa finansowego. Koalicja rządowa, która przecież nie dysponuje większością w Sejmie, będzie zwierała szeregi i szukała sojuszników wśród niezrzeszonych, uciekinierów z Samoobrony i innego "parlamentarnego planktonu".

Pilnujący dyscypliny w SLD Wacław Martyniuk jak mantra powtarza: Nie boję się dyskusji nad budżetem, bowiem twierdzę, że ten budżet jest dobrym budżetem.

Debata nad budżetem jest ważna także dlatego, że nieuchwalenie go w konstytucyjnym terminie daje prawo prezydentowi do rozwiązania Sejmu (w konsekwencji - przedterminowych wyborów i - najprawdopodobniej - nowego rządu).

17:05