"Według rządu zaistniały przesłanki do obniżenia stóp procentowych" - tak twierdzi wicepremier i minister gospodarki, Janusz Steinhoff. Jego zdaniem, stwierdzenie to nie jest żadną próbą wywierania nacisku na zbierającą się wczoraj Radę Polityki Pieniężnej. Przesłanki, o których wspomniał minister Steinhoff to, między innymi demonopolizacja rynku nośników energii, otwarcie Polski na bezcłowy import ropy oraz interwencja na rynku zbożowym.

REKLAMA

Zdaniem wicepremiera, rząd zrobił już wszystko co mógł, by Rada bez zbędnego ryzyka podjęła decyzję o obniżce. Wicepremier zwrócił się do RPP bo – według niego - polskiej gospodarce nie grozi ani powrót wysokiej inflacji, ani recesja, co sugerują niektóre polskie i zagraniczne ośrodki naukowe. Minister gospodarki zwrócił uwagę że inflacja spada już od 8 miesięcy. Nie zgodził się też z opinią ekspertów z Komisji Europejskiej, którzy kilka dni temu ostrzegali przed groźbą wystąpienia kryzysów finansowych w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce. Recesja nam co prawda nie grozi, ale faktem jest, że polska gospodarka nieco zwolniła. W pierwszym kwartale wzrost gospodarczy wyniósł tylko 2,3 procent, na koniec roku zamknie się wartością około 4 procent – to pół procent mniej niż zapisano w tegorocznym budżecie. Mimo to minister gospodarki twierdzi, że sytuacja gospodarcza jest stabilna i czas już na obniżkę stóp procentowych, która może spowodować ożywienie gospodarki. Czy tak się stanie, dowiemy się jutro, po zakończeniu dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej.

foto RMF FM

00:20