W Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Na Babiej Górze - czwarty. Choć w górach panują idealne warunki do wypoczynku, nie wolno jednak zapominać o bezpieczeństwie. Konieczne jest przed wszystkim zachowanie dużej ostrożności i rozwagi.

REKLAMA

Czwarty stopień oznacza, że nie powinno się już wybierać w wyższe partie gór, jednak nie należy także lekceważyć trzeciego stopnia zagrożenia lawinowego – mówi Mieczysław Kołodziejczyk ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Trójka to jest taki stopień, gdzie lawina może zejść samoczynnie. Szczególnie niebezpieczne są te miejsca, które są na zawietrznej, w depresji, w głębinach, żlebach. Odradzałbym przeciętnemu turyście wyprawy powyżej schronisk - dodaje Kołodziejczyk.

W Tatrach warstwa śniegu ma około metra grubości, ale w wielu miejscach białego puchu jest nawet kilka razy więcej. Turyści często lekceważą sobie ostrzeżenia ratowników - wydaje im się, że ich to nie dotyczy. Niestety, wycieczki wielu z nich kończą się tragicznie.

Jeszcze raz mówię, żeby chodzić po górach w zimie, to trzeba mieć naprawdę duże doświadczenie - radzi Kołodziejczyk. Lepiej więc, by początkujący turyści zimą góry podziwiali z dołu, choćby z malowniczo przysypanych śniegiem tatrzańskich dolin.

10:50