Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, ustawa o NFZ za 12 miesięcy trafi do kosza. Dlatego więc parlamentarzyści - od których zależy kształt nowej ustawy - obiecują "zakasać rękawy" i sprawnie uchwalić nowe zasady.

REKLAMA

Jakie one będą? W tej chwili gdy trafimy do szpitala możemy zostać skierowani na salę 2-osobową albo 8-osobową, możemy otrzymać 3-daniowy obiad albo tylko zupę. Wreszcie możemy być leczeni nowoczesnymi metodami albo trochę starszymi. Tak naprawdę nie wiemy jak powinno wyglądać nasze leczenie.

W przyszłym roku powinniśmy się dowiedzieć choćby tego, czy w przypadku zawału serca przysługuje nam od państwa skomplikowana angioplastyka czy też coś powodującego co prawda więcej skutków ubocznych, ale za to tańszego.

Ktoś to wreszcie powinien zapisać - mówi Jarosław Pinkas. Jak dodaje co do tego, iż współpłacić będziemy musieli w jakiś sposób, nikt nie ma wątpliwości. Teraz jest tylko pytanie, czy państwo będzie leczyć nas z grypy i przeziębienia a my na własną rękę będziemy musieli ubezpieczyć się od wszystkich bardziej skomplikowanych chorób, czy też będzie odwrotnie: Procedury bardzo wysoko specjalistyczne, te najdroższe powinno pokrywać państwo, ponieważ stać panią na leczenie grypy, na pewno nie stać panią na pewno na transplantacje serca.

Skomponowanie takiego odpłatnego koszyka świadczeń byłoby o wiele łatwiejsze, gdyby Mariusz Łapiński nie zepsuł tego co w kasach nie było złe. Niestety były minister postanowił naprawić zepsuty zegarek kijem bejsbolowym.

12:00