Komisja Europejska nie jest zadowolona z wyjaśnień strony polskiej w sprawie zmian kadrowych w terenowych oddziałach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - mówi rzecznik komisarza ds. rolnictwa Gregor Kreutzhuber.

REKLAMA

KE zarzucała, że dobór ludzi odpowiedzialnych w Polsce za unijny program pomocy finansowej dla rolników (SAPARD), odbywa się wg klucza partyjnego.

Gregor Kreutzhuber powiedział, że wyjaśnienia są niewystarczające: nikt nie wytłumaczył szczegółowo, kto w terenowych oddziałach agencji zastąpił na stanowiskach zwolnionych pracowników. Nikt także nie wyjaśnił, z jakich powodów nastąpiły zwolnienia.

W regulaminie Sapardu wyraźnie zaznaczono, że program ten miały obsługiwać osoby z odpowiednim doświadczeniem i znające języki obce.

Rzecznik powiedział także, że komisarz ds. rolnictwa, który przyjeżdża w czwartek do Polski, zamierza spytać polskie władze o kwestie nominacji politycznych. Kreutzhuber ostrzegł, że brak rozwiązania tej kompromitującej sprawy może doprowadzić do wstrzymania programu SAPARD. W jego ramach Polska ma otrzymać ponad 0,5 mld euro.

Przypomnijmy przykłady zmian w ARiMR. W Nisku zastępcą kierownika została Anna Gołąb, siostra Krzysztofa Gołąba, asystenta prezesa ARiMR Aleksandra Bentkowskiego. W Podkarpackiem większość powiatowych kierowników to działacze SLD i PSL. W lubelskim oddziale wicedyrektorem ds. SAPARD-u został historyk Krzysztof Podkański, syn Zdzisława Podkańskiego, jednego z liderów ludowców. Drugim zastępcą dyrektora, odpowiedzialnym za system identyfikacji i rejestracji zwierząt, został Andrzej Bieńko, prezes PSL w Lublinie, a biurem obsługi wniosków Wspólnej Polityki Rolnej kieruje Adam Rychliczek, były wójt, starosta i senator PSL z Chełma.

Foto: Archiwum RMF

08:15