Przedsiębiorstwa energetyczne będą musiały rozważyć reklamację klienta w 14 dni, a dla najuboższych od 2014 r. będzie specjalny dodatek energetyczny - ustaliła "Rzeczpospolita". W życie weszła nowelizacja prawa energetycznego - dzięki temu pojawiło się kilka korzystnych dla konsumentów rozwiązań.

REKLAMA

Przedsiębiorstwa dostarczające gaz i prąd będą miały tylko 14 dni na rozpatrzenie reklamacji klienta. Jeśli tego nie zrobią w przewidywanym czasie, to będą musiały uznać reklamację.

Co więcej, przedsiębiorstwa nie będą mogły wymagać od klienta zapłacenia rachunku, jeśli ten złożył odwołanie, bo kwestionuje wysokość opłaty. Odbiory uiszczą opłatę dopiero po zakończeniu wyjaśniania niejasności.

Od nowego roku mieszkańcy o niskich dochodach będą mogli liczyć na dopłaty do prądu czy gazu, czyli na tzw. dodatek energetyczny. Będą mogły z niego skorzystać osoby, które pobierają dodatek mieszkaniowy, a do dopłat do gazu - osoby korzystające z ryczałtu za opał.

Dodatek będzie przyznawał w formie decyzji wójt, burmistrz lub prezydent miasta na prawach powiatu. Wniosek o dofinansowanie będzie musiał złożyć zainteresowany.
Wysokość dodatku nie wyniesie więcej niż 30 proc. limitu wyliczanego na podstawie średniego zużycia energii elektrycznej, średniej jej ceny i liczby osób w gospodarstwie domowym. Limit dodatku ma ogłaszać co roku minister gospodarki. Średnio dopłata będzie od 20 do 30 złotych.

Dodatek będzie w Polsce obowiązywał przez dziesięć lat - jest to unijny pomysł. W przyszłym roku zaplanowano wydać na ten cel 114 mln zł.

Dzięki nowelizacji będzie także możliwa produkcja energii na własne potrzeby w tzw. mikroinstalacjach. Chodzi m.in. o wiatraki i ogniwa fotowoltaniczne. Taką mikroinstalację zakład energetyczny podłączy do swojej sieci za darmo i obowiązkowo. Jej właściciel będzie mógł nadwyżkę energii odsprzedawać.

Rzeczpospolita