Aż 70 procent tegorocznych maturzystów rozważa wyjazd z Polski w celach zarobkowych, a 13 procent chce studiować za granicą! To wyniki badań socjologów z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dlaczego młodzi chcą uciekać? Za granicą widzą dla siebie lepsze perspektywy.

REKLAMA

Grupa młodych naukowców z zespołu badań "Pryzmat", działającego przy Instytucie Socjologii UMK przebadała ponad 800 licealistów, którzy w tym roku będą pisali maturę. Wyniki dają do myślenia - 70 procent myśli o emigracji zarobkowej, a 20 procent chce zostać za granicą na stałe.

Wniosek? Młodzi ludzie nie czują się dobrze w swoim kraju. Większość z nich chce wyjechać choćby do pracy tymczasowej, żeby dorobić. Stawki godzinowe w Anglii czy Holandii są co najmniej kilkukrotnie wyższe niż w Polsce, nawet przy prostych pracach fizycznych - wyjazd na wakacje może poważnie zasilić portfel.

Nie brakuje też osób, które chciałyby zamieszkać za granicą na dłużej - to wspomniana wyżej jedna piąta przebadanych licealistów. W Polsce jest dla nas bardzo mało perspektyw, widzę to po moich znajomych, którzy nie potrafią sobie zaleźć czegoś dla siebie - mówiła naszemu reporterowi jedna z tegorocznych maturzystek.

Szkoła życia na Wyspach

Wielu licealistów, którzy podchodzą niedługo do egzaminu dojrzałości, chce studiować za granicą - planuje to aż 13 procent maturzystów. Przede wszystkim chodzi o zatrudnialność, np. w przypadku walijskich uniwersytetów procent zatrudnialności po studiach jest dużo większy niż w Polsce - zwraca uwagę Piotr, który planuje studia właśnie w Walii. Rzeczywiście, zatrudnialność absolwentów tamtejszych uniwersytetów jest bardzo wysoka i sięga nawet 96 procent.

Żeby wyjechać na studia do Anglii lub Walii trzeba oczywiście zdać dobrze maturę. Jeśli chodzi o kwestie finansowe - jest łatwiej, niż mogłoby się wydawać. Ci, którzy zakwalifikują się na uniwersytet na Wyspach, mogą liczyć na kredyt studencki, który będzie przeznaczony na pokrycie czesnego. To właśnie dzięki temu tylu maturzystów decyduje się na wyjazd - na start nie potrzebują kilkudziesięciu tysięcy złotych, żeby opłacić naukę. Co więcej, kredyt trzeba spłacać dopiero wtedy, kiedy po studiach osiągnie się odpowiednie dochody . W przeliczeniu na złotówki jest to około 5 tys. zł. - nawet wtedy rata nie jest jednak wysoka. Nie bez znaczenia jest też fakt, że młodzi Polacy studiujący na wyspach mają wystarczająco dużo czasu, żeby podjąć dorywczą pracę i zarabiać na swoje utrzymanie.

Język szyty na miarę... wyjazdu

Tendencje emigracyjne, wykazane przez toruńskich socjologów znajdują potwierdzenie... w szkołach językowych. Ich pracownicy potwierdzają, że przychodzi do nich wielu maturzystów i prosi o przygotowanie do pracy lub studiów za granicą. Większość z tych osób jest zainteresowana językiem angielskim, ale są też tacy, którzy chcą się nauczyć norweskiego, holenderskiego czy niemieckiego - mówiła Anna Czuba, dyrektor jednej z toruńskich szkół językowych, która zajmuje się również wysyłaniem maturzystów na studia do Anglii i Walii.

Pracownicy szkoły przyznają, że wielu z tych, którzy wyjeżdżają, głośno mówi o pozostaniu za granicą. Potwierdzają też, że mają dużo klientów, którzy chcą nauczyć się języka "dopasowanego" do konkretnego zawodu, czyli np. profesjonalnego słownictwa i zwrotów, używanych w jakiejś branży.