Prowadzenie konta, usługi bankowe, pożyczki, czy karty kredytowe. W poniedziałkowym cyklu Twoje Pieniądze w RMF FM z ołówkiem w ręku liczymy, ile kosztują nas usługi bankowe. "W ostatnim czasie obserwujemy coraz więcej drożejących opłat i prowizji bankowych i niestety jest to trend stały. Należy się spodziewać, że w najbliższych miesiącach i latach będziemy za usługi bankowe płacić więcej" - mówi w rozmowie z RMF FM analityk rynku finansowego Paweł Majtkowski.

REKLAMA

Krzysztof Berenda: Jak to się dzieje, że usługi bankowe kosztują nas coraz więcej?

Paweł Majtkowski: Jest co najmniej kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Wydaje się, że taka najbardziej generalna przyczyna to jednak konsolidacja na rynku naszych banków. Część banków wycofuje się z naszego rynku, część sprzedaje swoje biznesy. Następuje konsolidacja: banki się łączą, a tym samym kiedy banków jest mniej, kiedy konkurencja jest mniejsza to ceny rosną.

Jest szansa, że się to zmieni?

Musimy spodziewać się tego, że w najbliższych latach konkurencja będzie jeszcze bardziej spadać. Co za tym idzie, za usługi bankowe będziemy płacić mniej. Trzeba też powiedzieć, że banki przyzwyczaiły swoich udziałowców w ostatnich latach do bardzo wysokich zysków i ta poprzeczka jest postawiona bardzo wysoko. Bankowcy starają się zarabiać bardzo, bardzo dużo i kiedy nie są w stanie uzyskać aż tak wysokich zysków, wtedy szukają tych pieniędzy. Najczęściej w kieszeniach swoich klientów. Stąd biorą się te kolejne opłaty i prowizje.

Statystycznie Polacy rzadko zmieniają bank?

Nie jesteśmy zbyt mobilni, nie zmieniamy banków z których usług korzystamy. To także niejako przyczynia się do spadku konkurencji, a co za tym idzie, fundujemy sobie droższe usługi bankowe. Trzeba też powiedzieć, że w ostatnich miesiącach pojawiają się nowe pola, gdzie banki zarabiają mniej i muszą w jakiś sposób to sobie zrekompensować. Tak jest np. w wypadku kart płatniczych: bankowcy zarabiają teraz dużo, dużo mniej niż jeszcze 2 lata temu na prowizjach od sprzedawców, którzy przyjmują karty płatnicze. Co za tym idzie muszą podnosić opłaty. Przede wszystkim w tym wypadku będą drożały i drożeją już karty płatnicze i karty kredytowe. Kiedyś były one finansowane z tych prowizji, które bankowcy otrzymywali od sprzedawców. Teraz muszą być w większym stopniu finansowane przez swoich użytkowników. Perturbacje na rynku franka szwajcarskiego powodują, że bankowcy obawiając się o swoje przyszłe dochody, podnoszą opłaty tak, żeby to co np. nie zarobią na kredytach we franku szwajcarskim zrekompensować sobie w jakiś inny sposób.