Polska będzie ważnym centrum dla technologii hybrydowych w Europie - podkreślił w rozmowie z PAP prezes europejskiego oddziału Toyoty Johan van Zyl. Zwrócił jednocześnie uwagę na perspektywy stojące przed wodorem, jako źródłem energii.

REKLAMA

Niedawno ogłaszaliśmy, że będziemy produkować dodatkowe technologie hybrydowe w Polsce czyli przekładnie do tego typu napędów - to kolejny krok w naszym rozwoju. Oczywiście, patrząc na nasze ambicje dotyczące wdrażania tych technologii w Europie, logika będzie podpowiadać, że musimy myśleć o lokalizowaniu kolejnych elementów rozwiązań hybrydowych. Mamy trzy fabryki - jedną w Wielkiej Brytanii, oraz dwie w Polsce, która jako kraj będzie dla nas bardzo ważnym centrum - podkreślał van Zyl.

Odniósł się tym samym do ogłoszonego jesienią ubiegłego roku planu inwestycyjnego w Wałbrzychu i Jelczu-Laskowicach. Chodzi o produkcję nowoczesnych przekładni do napędów hybrydowych, która ruszy w Toyota Motor Manufacturing Poland w Wałbrzychu pod koniec 2018 roku oraz o nowe silniki benzynowe, które poszerzą asortyment produkowany w Toyota Motor Industries Poland w Jelczu-Laskowicach w 2017 i 2019 roku.

Jak informował koncern, w związku z tym, że oba zakłady - poprzez wytwarzanie silników benzynowych - będą realizowały podobny profil produkcji, zostaną one połączone w jedną organizację. Połączenie będzie sfinalizowane z końcem obecnego roku finansowego, tj. 31 marca 2017 roku, a nowa firma przyjmie nazwę Toyota Motor Manufacturing Poland.

Podczas ostatniego Światowego Forum Ekonomicznego w Davos 13 koncernów energetycznych, motoryzacyjnych i przemysłowych powołało "Radę Wodorową". Jej członkowie chcą w ciągu pięciu lat przeznaczyć 10 mld euro na rozwój technologii wodorowej. Wśród sygnatariuszy była również Toyota, która oferuje już na niektórych rynkach samochód z ogniwami wodorowymi.

Celem powołania rady jest promocja wykorzystania wodoru w skali światowej. Jeśli spojrzymy na zaangażowane w projekt firmy, to dostrzeżemy, że są to jedne z największych koncernów na świecie. Wszystkie wysiłki członków rady mają prowadzić do stworzenia "społeczeństwa wodorowego", ponieważ wiele osób utożsamia cały czas tę technologię tylko z samochodami wodorowymi - nie o to tu chodzi. Wodór może zastąpić inne źródła energii - tłumaczył szef europejskiego oddziału Toyoty. Dodał, że w ostatnich latach można było dostrzec zdecydowane działania wielu instytucji naukowych, które skoncentrowały swoje badania na wodorze, jako źródle energii odnawialnej.

Oczywiście wierzę, że samochód wodorowy jest najbardziej ekologicznym rodzajem auta - dodał. Jak przekonują członkowie rady, wodór to czysty i bezpieczny nośnik energii, który może być wykorzystywany jako paliwo w motoryzacji lub surowiec w przemyśle, a także może służyć do przechowywania energii na dużą skalę. Można go wytwarzać z użyciem elektryczności pozyskiwanej ze źródeł odnawialnych oraz z ubogich w węgiel paliw kopalnych, a jego użycie nie powoduje żadnych emisji.

Pod koniec ubiegłego roku japoński koncern ogłosił, że tworzy wewnętrzną firmę, która w przyspieszony i innowacyjny sposób zacznie prace nad samochodami elektrycznymi. Zdaniem van Zyla jest to reakcja na wydarzenia, oraz zapotrzebowanie pewnych rynków. Zwrócił uwagę, że na świecie dynamicznie rozwijają się projekty tzw. megamiast, które tworzą własne regulacje prawne dotyczące ochrony środowiska i emisji spalin.

Również w Europie dostrzegamy przyspieszenie tego procesu. Dlatego będzie coraz więcej tzw. stref bezemisyjnych, których wprowadzenie wymaga od producentów motoryzacyjnych podjęcia działań ws. oferowanych jednostek napędowych - dodał van Zyl.

(az)