Dyrektor kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej, na którym ciążą zarzuty w związku z dwoma wypadkami w tej kopalni - podał się do dymisji. W lutym tego roku w kopalni "Bielszowice" wybuchł metan. Poszkodowanych zostało 35 górników, 13 z nich zostało ciężko poparzonych.

REKLAMA

Gliwicka prokuratura oskarżyła 11 osób, w tym ścisłe kierownictwo kopalni. Zarzucono im między innymi niedopełnienie obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Grozi za to do trzech lat więzienia.

Według nieoficjalnych informacji, były dyrektor kopalni "Bielszowice" był bezrobotny bardzo krótko. Następnego dnia po dymisji miał znaleźć pracę w departamencie produkcji Kompanii Węglowej. Jednak po ujawnieniu tej informacji Kompania zrezygnowała z zatrudnienia byłego dyrektora.

21:05