Po piątkowym umocnieniu wspólnej waluty eurodolar znalazł się powyżej poziomu 1,32, czyli najwyżej od prawie trzech tygodni. Natomiast w drugiej godzinie handlu na Starym kontynencie kurs EUR/USD znajduje się przy poziomie 1,3100.

REKLAMA

Wybicie z trwającej dwa miesiące formacji trójkąta może nastąpić już w tym tygodniu, kiedy to poznamy najnowsze stanowisko Rezerwy Federalnej w sprawie kolejnego luzowania ilościowego w Stanach Zjednoczonych. W środę bowiem po decyzji FOMC w sprawie stóp procentowych odbędzie się konferencja prasowa z udziałem szefa Fed Bena Bernanke, w którego słowach inwestorzy doszukiwać się będą informacji odnośnie możliwej QE3. W ostatnich miesiącach kształt przyszłej polityki monetarnej w USA był decydującym czynnikiem dla przebiegu notowań na rynku walutowym.

Z tego względu środowa konferencja prasowa po posiedzeniu FOMC będzie najważniejszym wydarzeniem tygodnia (jak nie całego miesiąca), które wyznaczy kierunek notowani w najbliższych tygodniach. Na marcowym posiedzeniu za kolejnym luzowaniem opowiedziało się mniej członków komitetu niż w lutym; środowa konferencja będzie w dużym stopniu stanowiła weryfikacje malejącego prawdopodobieństwa QE3.

Gorsze od prognozowanych wyniki PMI

Poznaliśmy już wartości indeksów PMI za kwiecień dla największych gospodarek Eurolandu oraz dla całej strefy euro. Odczyty wypadły bardzo słabo plasując się w większości sporo poniżej kluczowego poziomu 50 pkt. Choć słabość koniunktury w Eurolandzie nie jest niczym nowym, to po zeszłotygodniowym, kolejnym wzroście indeksu ZEW oraz Ifo, dzisiejsze odczyty stanowią pewną niespodziankę- konsensus rynkowy w zasadzie, co do wszystkich odczytów zakładał lekki wzrost. Po danych kurs EUR/USD zareagował osłabieniem euro o ponad 30 pipsów. Wyniki wskazują na coraz większe prawdopodobieństwo recesji w strefie euro.

Waluty regionu tracą po odczytach indeksów PMI

Ostatnie dni przyniosły szereg publikacji makroekonomicznych z rodzimej gospodarki (inflacja bazowa, produkcja przemysłowa, dane z rynku pracy), które zmniejszyły prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych.

Oddaje to wycena przyszłych, rynkowych stóp procentowych - jeszcze w połowie tygodnia była najwyższa od lipca ubiegłego roku, a już w piątek ukształtowała się na poziomie najniższym od ostatniego posiedzenia RPP, na którym w "jastrzębim" tonie wypowiadał się Marek Belka. Wyraźnie obniżyła się również krzywa rentowności rodzimego długu, co potwierdza zmianę rynkowych oczekiwań odnośnie do perspektyw rodzimej polityki pieniężnej. Co więcej, kolejny członek RPP, prof. Andrzej Bratkowski dystansuje się od pomysłu podnoszenia stóp procentowych. Rozpoczynający się tydzień nie będzie już tak obfity w odczyty makroekonomiczne jak poprzedni. Do rangi najważniejszego odczytu urasta publikacja dynamiki sprzedaży detalicznej, która pozwoli ocenić jak bardzo w pierwszym kwartale spowolniło tempo wzrostu gospodarczego. Uważamy, że pomimo niepokojących tendencji na rynku pracy, popyt wewnętrzny wciąż jeszcze pozostaje silny, a dynamika sprzedaży detalicznej w ujęciu rok do roku przybierze wartość 11 proc.

W poniedziałkowy poranek waluty naszego regionu notowały symboliczne osłabienie i należały do najsłabszych w grupie emerging markets. Skala deprecjacji uległa pogłębieniu po bardzo słabych odczytach indeksów PMI dla gospodarek zachodnioeuropejskich. O godzinie 10:00 kurs EUR/PLN wynosił 4,19, a USD/PLN 3,19. W obydwu przypadkach poziomy oporu znajdują się zaledwie o 1 grosz powyżej obecnych wartości.