Jest możliwe przywrócenie taryf celnych na ukraińskie zboże, jeżeli jego import ma wpływ na europejski rynek - powiedziała w rozmowie z korespondentką RMF FM rzeczniczka Komisji Europejskiej Miriam Garcia Ferrer. Przywrócenie ceł to główny punkt wczorajszego porozumienia między polskimi rolnikami a rządem.

REKLAMA

Rzeczniczka KE Miriam Garcia Ferrer zaznaczyła, że przywrócenie taryf celnych na ukraińskie zboże nie nastąpi "z dnia na dzień". Najpierw więc Rada UE i PE muszą zatwierdzić propozycję KE o przedłużeniu o kolejny rok zwolnienia z taryf celnych ukraińskich produktów rolnych. Potem Polska może wystąpić o zastosowanie klauzuli bezpieczeństwa. Musi udowodnić straty, które ponieśli rolnicy w związku ze zwiększonym importem każdego z artykułów rolnych z osobna. Potem unijny komitet oceni, czy wniosek ten jest wystarczająco uzasadniony.

Komitet dziś zatwierdził 29,5 mln euro na wsparcie dla polskich rolników. Chodzi o ponad 56 mln euro dla 3 krajów: Polski (29,5 mln euro), Rumunii (10,05 mln) i Bułgarii (16,75 mln euro). Będzie też pierwsza dyskusja na temat kolejnej transzy pomocy dla pięciu krajów, które borykają się z problemem ukraińskiego ziarna. Dodatkowo na pomoc mogą liczyć Węgry i Słowacja.

Rzeczniczka dodatkowo zapewniła dziennikarkę RMF FM, że "chociaż głównym celem jest wspieranie Ukrainy, jesteśmy świadomi potrzeby zapewnienia, iż rynek UE nie zostanie poważnie naruszony". "W tym celu wzmocniliśmy przepisy ochronne" - dodała.

"Wprowadziliśmy bardziej solidny i regularny mechanizm monitorowania, w ramach którego co dwa miesiące będziemy przedstawiać państwom członkowskim sprawozdania dotyczące wpływu rozporządzenia. Ponadto statystyki dotyczące przywozu z Ukrainy w ramach tego środka będą nadal co miesiąc publikowane na stronie internetowej Komisji" - wyliczyła rzeczniczka.

"Komisja będzie uważnie śledzić przywóz z Ukrainy. Szybsze i łatwiejsze przepisy ochronne pozwolą na szybkie działanie w razie potrzeby" - zapewniła.

Porozumienie z rolnikami

W środę późnym wieczorem w resorcie rolnictwa zakończyły się rozmowy ministra Henryka Kowalczyka z rolnikami. Podpisane zostało 11-punktowe porozumienie.

Nie jest tak, że wszystko jest uzgodnione. Mamy wiele zadań przed sobą do wykonania. W wielu przypadkach wiemy, co konkretnie robić - mówił dziennikarzom późnym wieczorem minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Zadania przed nami to po pierwsze: jak najszybciej usprawnić eksport zboża, żeby przygotować magazyny na następny sezon żniwny - dodał.

Jest oczekiwanie, aby przeliczyć wszystkie straty rolników związane ze skutkami wojny na Ukrainie. Takie analizy będziemy robić. (...) Musimy udowodnić te straty, ale jest wola, żeby wystąpić o ich pokrycie do Komisji Europejskiej - przynajmniej w znaczącej części - podkreślał szef resortu rolnictwa.

Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak podkreślał, że resort rolnictwa uważał rozmowy za zakończone już po obradach okrągłego stołu ws. zbóż, których efekty nie były satysfakcjonujące dla środowisk rolniczych. Poprzez pozostanie w gmachu ministerstwa rolnicy wymusili na Henryku Kowalczyku powrót do negocjacji.

@Kowalczyk_H wrci do rozmw z rolnikami @RMF24pl pic.twitter.com/eI5BywJs2G

MagdaGrajnertMarch 29, 2023

Doprowadziliśmy do podpisania tego porozumienia, gdzie jest zapisane, że cła na zboża i inne produkty rolno-spożywcze będą miały wrócić i rząd będzie się o to starał w interesie całego społeczeństwa - przekazał lider AgroUnii. Ustaliliśmy, że tarcza dla branży rolno-spożywczej będzie wynosiła 10 mld zł. (...) My tracimy te pieniądze. One się należą rolnikom. Trzeba ściągnąć z rynku to zboże, które dzisiaj zalega. To jest zadanie dla rządu - tłumaczył Kołodziejczak.

Lider AgroUnii zapewniał, że jego organizacja będzie patrzeć na ręce władzy i pilnować realizacji podpisanego porozumienia. Robimy to wszystko też dla ludzi, którzy kupują żywność. Tylko polska żywność jest gwarantem normalnych, uczciwych cen - przekonywał.

W środę w ministerstwie rolnictwa odbył się okrągły stół rolniczy ws. sytuacji na rynku w związku z ilością ukraińskiego zboża sprowadzonego do Polski. W obradach uczestniczyli m.in. wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk i przedstawiciele organizacji rolniczych, firm eksportowych i przetwórczych.