Po głośnych skandalach łapówkarskich i aferze Rywina, rząd upominany przez Brukselę zrezygnował z tworzenia na nowo ustawy o rtv. Zabrał się za tzw. małą nowelizację, dostosowującą przepisy o mediach do wymogów UE. Na temat tej noweli pierwszy raz debatowali wczoraj posłowie.

REKLAMA

Media elektroniczne otworzą się przede wszystkim na zagraniczny kapitał. Firmy z krajów Unii będą mogły być pełnymi – a nie tak jak w tej chwili 33-procentowymi - właścicielami stacji radiowych czy telewizyjnych. Dla firm spoza Unii ten limit wzrasta do 49 procent.

Posłowie Ligi Polskich Rodzin niezadowoleni z tego, narzekali że obcy kapitał wykupi polskie media elektroniczne. Nawet jeśli tak się stanie w jakiejś drobnej części, to ustawa dokładnie mówi, jaki procent emitowanych audycji ma być polski, a jaki europejski.

Z naszego kraju pochodzić ma 30 procent audycji. Dodatkowo w telewizji połowa produkcji musi pochodzić z Europy. Ma to zapobiec amerykanizacji programów. Poza tym ustawa wprowadza drobne zaostrzenia co do reklam. Filmy będą mogły być przerywane reklamami tylko raz na 45 minut.

Ustawa nie dotyka żadnych drażliwych spraw np. kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

08:50