Termin uregulowania należności między przedsiębiorcami nie powinien przekraczać 60 dni, a rozliczenia z urzędem 30 dni – to główne założenia przyjętego przez rząd projektu ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Ma ona zastąpić obecne, mało skuteczne przepisy i pomóc w likwidacji zatorów płatniczych, przez które wiele przedsiębiorstw ma problemy z płynnością finansowa.

REKLAMA

Projekt nowej ustawy zakłada, że terminy zapłaty w transakcjach między przedsiębiorcami nie powinny przekraczać 60 dni, chyba że sami zainteresowani zgodzą się na inne rozwiązanie. Przekroczenie ustawowego terminu zapłaty ma być traktowane jako opóźnienie, za które będą przysługiwać odsetki. Warunek jest jeden - pokrzywdzony będzie musiał udowodnić, że druga strona zachowała się wobec niego "rażąco nieuczciwie".

Planowana zmiana w rozliczeniach przedsiębiorców z urzędami zakłada, że termin uregulowania zapłaty za dostarczone towary lub wykonane usługi nie może przekroczyć 30 dni od daty otrzymania faktury lub rachunku. Tu też ma istnieć możliwość wydłużenia podstawowego terminu. Tak jak w przypadku rozliczeń między przedsiębiorcami, będą musiały zgodzić się na to obie strony. Jeśli zapłata będzie opóźniona, pokrzywdzonemu również będą przysługiwać odsetki.

Od ogólnej zasady rozliczeń przedsiębiorców z urzędami będzie obowiązywał jeden wyjątek. Chodzi o płatności dokonywane przez instytucje publiczne udzielające świadczeń zdrowotnych. Dla nich podstawowy termin zapłaty będzie wynosił nie 30, ale 60 dni.

Przepisy nowej ustawy obejmą nie tylko Polaków, ale także przedsiębiorców z państw członkowskich Unii Europejskiej i Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu.