Bułgarski rząd planuje wejście do strefy euro z dniem 1 stycznia 2024 r. - ogłoszono w opublikowanym przez resort finansów dokumencie ws. przygotowań kraju do członkostwa w unii walutowej. "Nie ma gwarancji, że tak się stanie" - uważa portal Mediapool.

REKLAMA

Bułgaria została włączona 10 lipca 2020 r. w istniejący od 1979 r. i dostosowany do obecnej sytuacji Mechanizm kursów walutowych ERM II, który służy stabilizacji walut krajów członkowskich przed wejściem do strefy euro. Od 1 stycznia 1999 r. w systemie ERM II znajduje się korona duńska. Chorwacka kuna weszła do ERM II w tym samym czasie co bułgarski lew.

Pozo spełnieniem tzw. kryteriów z Maastricht państwo ubiegające się o włączenie do strefy euro musi uzyskać pozytywną ocenę ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Na rozszerzenie strefy euro muszą też wyrazić zgodę wszystkie kraje, które już w niej uczestniczą.

"Nie ma gwarancji, że Bułgaria zostanie włączona do strefy w postulowanym przez resort finansów terminie" - zauważa dziś portal Mediapool, który przeanalizował wczorajszy komunikat Ministerstwa Finansów. "Pewne jest tylko - jak zaznacza - że Bułgaria powinna przejść przez proces ewaluacji swego udziału w systemie ERM II po dwóch latach, czyli do lipca 2022 r.".

Po tym terminie oczekiwana jest podsumowująca analiza sytuacji ze strony EBC i oraz państw członkowskich UE należących do strefy euro - przypomina portal. Aby uzyskać pozytywną ocenę, Bułgaria musi się dostosować w pełni do wymagań Europejskiego Banku Centralnego, które wynikają z tzw. kryteriów konwergencji (kryteriów z Maastricht). Chodzi w nich m.in. o takie elementy jak wskaźnik inflacji, deficyt budżetowy czy dług publiczny.

Bułgaria nie była w stanie spełnić tych kryteriów przy ostatniej ocenie okresowej przeprowadzonej przez EBC w styczniu br. - zauważa portal.

"Przy tak wielu niewiadomych, jakie towarzyszą sprawie, oficjalne wskazanie konkretnej daty przyłączenia się do strefy euro przez rząd może oznaczać dwie rzeczy - pisze portal. - Albo Bułgaria jest już tak zaawansowana w swych negocjacjach z krajami strefy euro, że można mówić o konkretnej dacie, albo chodzi raczej o wysłanie do elektoratu komunikatu o znaczących osiągnięciach rządzącej centroprawicowej partii GERB premiera Bojko Borisowa na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi". Partia GERB przedstawiała bowiem wejście do strefy euro jako jeden z najważniejszych priorytetów w swym programie - czytamy na portalu Mediapool.