Wynajęty robotnik pracujący w zakładzie świadczącym usługi dla ludności - tak swoją funkcję określił rosyjski prezydent Władimir Putin, odpowiadając na pytania zawarte w kwestionariuszu spisu powszechnego przeprowadzanego właśnie w Rosji. Prezydent wraz z małżonką przyjął rachmistrza spisowego przed kamerami, by zachęcić Rosjan do udziału w spisie.

REKLAMA

Prezydenta przepytywała zdenerwowana studentka. Putin na pytanie o źródło dochodów odpowiedział: Pensja, a jakie mogą jeszcze być? Dalsze odpowiedzi ujawniły, że prezydent pracuje w sektorze gospodarki, który określił jako „zarządzanie”, a jego zakład pracy świadczy „usługi dla ludności”. Putin czuje się „wynajętym pracownikiem”. Zajmowane stanowiska zaś określił prosto: Prezydent Federacji Rosyjskiej.

Przypomina to stwierdzenie ostatniego cara Rosji Mikołaja II, który pod koniec XIX wieku podczas pierwszego w historii spisu powszechnego w tym kraju na pytanie, czym się zajmuje, odpowiedział krótko: Cesarz, gospodarz ziemi rosyjskiej.

Mieszkańcy Rosji nie chcą brać udziału w spisie. Nie przekonał ich do tego ani prezydent Putin, ani barwna kampania zachęcająca do udziału. Rosjanie nie ufają rządzącym i wielu z nich zapowiedziało, że nie poda prawdziwych danych.

Są też tacy, którzy w ogóle odmówili wpuszczenia rachmistrzów do swoich domów. Na przykład mieszkańcy obwodu niżnonowogrodzkiego solidarnie odmówili przyjęcia udziału w spisie, bo... mają zimno w domach. Mieszkańcy Arzamasu i Dzierżyńska oraz niektórych dzielnic Niżnego Nowogrodu już wcześniej zapowiadali, że nie wezmą udziału w spisie powszechnym, jeśli władze nie włączą dopływu ciepła do domów i teraz, gdy spis się rozpoczął, nie chcą w nim uczestniczyć.

Udziału w spisie powszechnym odmówili też mieszkańcy miejscowości Bałachna. Co więcej, jutro zamierzają oni przeprowadzić akcję protestu - zablokować federalne drogi i żądać włączenia dopływu ciepła do domów, szkół i przedszkoli.

Jest to pierwszy w najnowszej historii Rosji spis obywateli. Ostatni przeprowadzono tam 13 lat temu, jeszcze za czasów ZSRR. Dlatego tak naprawdę nikt nie wie, ilu ludzi mieszka w Rosji. Przy okazji rachmistrze odkryli nową grupę etniczną - Szałymców - którzy w liczbie 130 żyją w wiosce Taimir.

Foto: Archiwum RMF

06:45