Topnieją szeregi konkurentów Władimira Putina. Na nieco ponad tydzień przed wyborami prezydenckimi w Rosji, z wyścigu o stołek na Kremlu wycofał się liberalny kandydat Iwan Rybkin. Ogłaszając swą decyzję powiedział Nie będę brał udziału w farsie.

REKLAMA

57-letni Rybkin, były szef parlamentu, przegrał dziś także sprawę wytoczoną przed sądem przeciwko Centralnej Komisji Wyborczej. Rybkin twierdził, że złamała ona przepisy odmawiając mu prawa do uczestniczenia w kampanii wyborczej za pomocą telemostu z Londynu.

Polityk był na początku lutego uczestnikiem najgłośniejszej afery w czasie trwającej kampanii wyborczej, po tym jak na jej początku znikł i przez kilka dni był poszukiwany przez rosyjskie służby.

Rybkin, którego szczyt kariery przypadał na lata 90. (był wówczas m.in. szefem parlamentu i wicepremierem), dziś jest mało wpływowym politykiem, na którego głosować zamierza zaledwie 0,1 proc. wyborców.

Faworytem głosowania wyznaczonego na 14 marca jest Putin, którego popiera od 64 do 80 proc. wyborców. Znacznie popularniejsza od Rybkina, choć i tak nie mająca szans w starciu z Putinem, jest inna liberalna kandydatka Irina Chakamada, którą popiera od 2 do 3 proc. wyborców.

16:25