Szef policji i jego zastępca z komendy powiatowej w Raciborzu od wczoraj nie pełnią już swoich funkcji. Obaj złożyli rezygnacje, a te zostały przyjęte. To skutek zajścia sprzed dwóch tygodni w Kuźni Raciborskiej. Kilkunastu mężczyzn napadło wtedy na tamtejszy komisariat.

REKLAMA

Wszystko zaczęło się od awantury przed dyskoteką. Za zniszczenie samochodu, policjanci z Kuźni Raciborskiej zatrzymali dwóch mężczyzn. Obydwaj zostali przewiezieni do komisariatu.

Kilkadziesiąt minut później przed komisariatem pojawiło się kilkunastu znajomych zatrzymanych mężczyzn. Napastnicy wtargnęli do środka i wyprowadzili swoich kolegów. Wszystko to działo się przy biernej postawie dwóch przebywających tam policjantów. Dopiero gdy napastnicy odeszli, funkcjonariusze wezwali posiłki. Ponieważ znali niektórych napastników, zaczęto ich szukać w najbliższej okolicy.

Komisariat w Kuźni podlega komendzie w Raciborzu. Jej szef całkowicie zrezygnował z pracy w policji, a zastępca – ze stanowiska. Dymisje nie kończą sprawy. Nadal trwa postępowanie dyscyplinarne wobec czterech innych policjantów. Dwóch z nich owej nocy było w komisariacie.

Foto: Archiwum RMF

09:00