Około dwóch tysięcy stoczniowców ze Szczecina protestowało przed budynkiem zarządu swojej firmy. Domagali się zaległych pieniędzy. Stocznia nie wypłaciła im pensji jeszcze za listopad ubiegłego roku.

REKLAMA

Protestujący stoczniowcy oprócz wypłat domagali się odwołania prezesa stoczni i ujawnienia zarobków członków zarządu. Złe nastroje wezbrały m.in. dlatego, że od ponad dwóch miesięcy stoczniowcy dostają tylko połowę pensji. Robotnicy obrzucili budynek jajkami, puszkami i kanapkami. Do protestujących wyszedł wiceprezes Stoczni Szczecińskiej, Grzegorz Huszcz. Robotnicy zapowiedzieli, że jeśli się nic nie zmieni, to w poniedziałek ponownie przyjdą pod budynek zarządu. Wśród protestujących był reporter RMF, Piotr Lichota. Posłuchaj:

Foto: Archiwum RMF

19:20