Rząd przyjął projekt ustawy o "zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami". Według szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryka Kowalczyka pensje menedżerów spółek z udziałem SP mają zależeć m.in. od sytuacji i wielkości spółki oraz tak zwanej realizacji celów inwestycyjnych. Według szacunków resortu skarbu, nowe zasady wynagradzania mają przynieść blisko 60 mln zł oszczędności rocznie.

REKLAMA

Tak zwana ustawa kominowa dotyczy tylko spółek, w których Skarb Państwa ma powyżej 50 proc. akcji. Nie obejmuje większości największych firm, w tym m.in. PZU, Orlen czy KGHM. Z projektu wynika, że wynagrodzenia mają być ustalane przez walne zgromadzenia, na których przedstawiciele Skarbu Państwa będą zobowiązani do głosowania zgodnie z przyszłą ustawą. Dzięki temu przepisami zostaną objęte spółki, w których udział Skarbu Państwa wynosi poniżej 50 proc.

Co się zmieni?

Zdaniem szefa MSP Dawida Jackiewicza wynagrodzenia członków zarządu będą niższe od dotychczasowych średnio o 50 proc. Będą one uzależnione od wielkości spółki, liczby pracowników czy osiąganych przychodów. Wynagrodzenie będzie składało się z części stałej, wynikającej z wykonywanych obowiązków, i ruchomej, czyli premii. Projekt wprowadza widełki dla wynagrodzenia podstawowego, które będzie zależało od wielkości spółki. W przypadku mikroprzedsiębiorstwa ma to być 1-3-krotność przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, a spółki małej, średniej, dużej, "dużej plus" odpowiednio: 2-4-krotność; 3-5-krotność; 4-8-krotność, 7-15-krotność.

"W wyjątkowych okolicznościach, w szczególności dotyczących spółki albo rynku, na którym ona działa, projekt uchwały w sprawie zasad kształtowania wynagrodzeń, dotyczącej członków organu zarządzającego, będzie mógł przewidzieć inną wysokość części stałej wynagrodzenia" - czytamy w uzasadnieniu do projektu. Wtedy trzeba będzie opublikować uzasadnienie tej decyzji w Biuletynie Informacji Publicznej.

Wyplata zależna od "celów inwestycyjnych"

Z projektu wynika, że "część zmienna wynagrodzenia w spółce nie będzie mogła przekroczyć 50 proc., a w największych spółkach 100 proc. wynagrodzenia podstawowego członka organu zarządzającego w poprzednim roku obrotowym". Ponadto ma ona zależeć od osiągniętych celów inwestycyjnych spółki. Określono dziewięć takich celów: wzrost zysku netto; wzrost wielkości produkcji czy sprzedaży; wartość przychodów, w szczególności ze sprzedaży, z działalności operacyjnej; zmniejszenie strat, obniżenie kosztów zarządu lub kosztów prowadzonej działalności; realizacja strategii lub planu restrukturyzacji; osiągnięcie wskaźników, w szczególności rentowności, płynności finansowej, efektywności zarządzania lub wypłacalności; realizacja inwestycji, z uwzględnieniem skali, stopy zwrotu, innowacyjności, terminowości realizacji. Również nagrody dla członków zarządu nie będą uznaniowe. Jeśli rada nadzorcza będzie chciała przyznać premię dla członków zarządu, będzie musiała wskazać kryteria, cele inwestycyjne, jakie muszą zostać osiągnięte.

MSP chce zlikwidować też różnego rodzaju przywileje dla władz spółek SP. Chodzi m.in. o ubezpieczenia zdrowotne, mieszkania na koszt firmy czy samochody służbowe do celów prywatnych. Projekt ustawy reguluje też kwestie dotyczące zakończenia kontraktu. Według MSP często zdarzało się, że ustanawiano zakazy konkurencji dla członków zarządu na okres półtora roku, podczas gdy te osoby nie posiadały żadnej specjalistycznej wiedzy, która uzasadniałaby ten zakaz. MSP chce też ograniczyć odprawy dla członków zarządów spółek do równowartości maksimum trzech stałych miesięcznych płac, ale pod warunkiem przepracowania minimum roku w danej spółce.

Projekt ustawy odnosi się również do likwidatorów spółek z udziałem Skarbu Państwa. Do tej pory - jak zaznaczono w uzasadnieniu - likwidacje trwały często po kilkanaście lat. W projekcie określono stały poziom wynagrodzenia likwidatorów, a wypłatę premii uzależniono od efektywnego zakończenia procesu likwidacji, w terminie uzgodnionym z właścicielem.

Projekt reguluje też wynagrodzenia członków rad nadzorczych, które obecnie są jednakowe dla wszystkich podmiotów, niezależnie od ich wielkości. Nie przekraczamy obecnego poziomu. Możliwość wyższego wynagrodzenia o 10 proc. będą mieć jedynie przewodniczący rady nadzorczej czy na przykład komitetu audytu - tłumaczył w ubiegłym tygodniu szef MSP Dawid Jackiewicz. Wynagrodzenia członków rad nadzorczych są skorelowane z częścią stałą pensji członków zarządu. To ma głębokie uzasadnienie. Ponadto różnicowanie wynagrodzeń członków rad nadzorczych w szczególności ma znaczenie dla spółek publicznych. Praca w radzie nadzorczej dużej spółki może stanowić do 30 proc. czasu pracy członka zarządu. Chcemy profesjonalizować nadzór - podkreślił minister skarbu.

Projekt ustawy zakazuje prezesom spółek Skarbu Państwa czerpania dodatkowego wynagrodzenia z tytułu zasiadania w radach nadzorczych spółek zależnych, czyli np. w spółkach córkach.

(ug)