Pracownicy Fabryki Łączników w Radomiu otrzymali wypowiedzenia, w pracy zostało kilka osób zajmujących się utrzymaniem majątku firmy. Zakład jest w stanie upadłości, zatrudniał 380 osób.

REKLAMA

Pracownicy otrzymali wypowiedzenia ze skróconym okresem wypowiedzenia. Mija on z końcem kwietnia br. Nie mają obowiązku świadczenia pracy. Chciałem pracownikom zrekompensować tę trudną dla nich sytuację. Wypowiedzenia w związku z ogłoszeniem upadłości jest dla nich najkorzystniejszą formą. Dostaną dzięki temu różnego rodzaju odprawy i odszkodowania - powiedział syndyk masy upadłościowej Michał Wereszczyński.

Prawie trzy tygodnie temu sąd w Siedlcach ogłosił upadłość Fabryki Łączników w Radomiu. Wcześniej zarząd radomskiej fabryki prowadził nieudane negocjacje z firmą z Krakowa w sprawie sprzedaży zakładu. Fabryka jest zadłużona w ZUS, ma długi wobec Skarbu Państwa i gminy: w sumie ponad 20 mln zł. Zakład został sprywatyzowany w połowie 2010 roku.

Ministerstwo Skarbu Państwa kilka razy próbowało sprzedać fabrykę, po raz pierwszy w 2002 roku.

Dopiero w 2010 roku udało się skutecznie przeprowadzić przetarg. Wygrała go firma Ferro Masz Invest z siedzibą w Warszawie; zapłaciła 80 gr za akcję, czyli za pakiet 85 proc. niecałe 1,5 mln zł. Inwestor zobowiązał się do tego, że nie będzie obniżał kapitału zakładowego spółki, a także do utrzymania zatrudnienia i niezbywania firmy przez 12 miesięcy.

Fabryka Łączników powstała w 1959 r. Produkowała 500 rodzajów łączników, złączek i odlewów z żeliwa.