Posłowie z sejmowej komisji finansów odmrozili dziś prace nad ustawą o wsparciu kredytobiorców. Wybrali też nowego szefa zajmującej się tym podkomisji nadzwyczajnej, posła PiS Tadeusza Cymańskiego. Ten studzi jednak emocje.

REKLAMA

W ciągu tygodnia, może dwóch Tadeusz Cymański chce zwołać pierwsze robocze posiedzenie podkomisji. Zaznacza jednak, że efektów szybko raczej nie będzie. Odpowiedzialnie ważąc słowa, nie mogę odpowiedzialnie powiedzieć, że za dwa tygodnie na stole już będzie coś leżeć - mówi Cymański.

Sugeruje także, że państwowa pomoc, wbrew obietnicom, nie należy się wszystkim frankowiczom, bo problem jest złożony.

Spotkałem osobiście osoby, które z racji wykształcenia wiedziały, co brały i świadomie chciały wziąć tańszy kredyt - dodaje.

Zapał posłów Prawie i Sprawiedliwości do pomocy frankowiczom osłabł po tym, jak kurs szwajcarskiej waluty przez rok spadł o ponad 60 groszy.

Poseł Tadeusz Cymański zastąpił na stanowisku szefa podkomisji posła Jacka Sasina, który po rekonstrukcji rządu został szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Posłowie będą pracować nad prezydenckim projektem ustawy o Funduszu Wparcia Kredytobiorców, który zwiększa możliwości uzyskania pomocy. Chodzi o nieoprocentowane pożyczki na spłatę kredytów dla osób, które stracą prace albo ciężko zachorują.

Projekt nowelizuje dotychczasowe przepisy. Zakłada między innymi dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Teraz będzie to sytuacja, gdy raty kredytów przekraczają połowę miesięcznej pensji (dotąd było 60 proc procent). Ponadto - zgodnie z projektem - zwiększona zostanie wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1,5 tys. zł do 2 tys. zł, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy.

(j.)