Budujcie nowe rafinerie w nieczynnych bazach wojskowych – proponuje koncernom naftowym amerykański przywódca. To pomysł Busha, jak zaspokoić paliwowy głód, który prowadzi do coraz wyższych cen benzyny.

REKLAMA

Taka oferta nie została wysunięta przypadkowo - w ciągu ostatnich 30 lat w USA nie powstał żaden nowy zakład przetwórstwa ropy. Ale na tym nie koniec propozycji.

George W. Bush zapowiedział zastępowanie elektrowni olejowych siłowniami jądrowymi, zwiększenie nakładów na nowe technologie, np. na budowę linii elektrycznych z materiałów nadprzewodzących, czyli takich, w których straty energii są bliskie zera.

To w skali makro. W skali mikro w najbliższych latach przeciętny Amerykanin będzie mógł dostać niskooprocentowany kredyt na kupno samochodu na wodór. Ze spalania takiego paliwa powstaje nieszkodliwa para wodna.