Największym wyzwaniem, z którym będziemy musieli sobie poradzić w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat będą skutki kryzysu klimatycznego - ocenili przedstawiciele stowarzyszenia Polskiej Sieci Ekonomii. Ich zdaniem należy znieść konstytucyjny limit progu zadłużenia.

REKLAMA

W środę podczas kongresu Impact'20 Connected Edition ekonomista, doktorant na Akademii Leona Koźmińskiego Jan Zygmuntowski ogłosił stworzenie stowarzyszenia Polskiej Sieci Ekonomii, która ma zrzeszać m.in. przedstawicieli ekonomii młodego pokolenia.

Ekonomia od dobrych kilkunastu lat przeżywa solidny kryzys, nawet jeśli do tego w naszym gronie się nie przyznaje - podkreślił ekonomista. Zwrócił uwagę, że w 2003 roku ekonomiści twierdzili, że największe problemy w prewencji recesji zostały generalnie rozwiązane. Wskazał jednak, że niedługo po tym pojawił się kryzys z 2007 roku, który temu zdecydowanie zaprzeczył. Teraz jest kolejny kryzys, związany z koronawirusem - dodał.

Zygmuntowski zauważył, że obecnie ścierają się dwa nurty ekonomistów, pokolenia końca lat 80., którzy byli przeciwko interwencjonizmowi państwa oraz obecnych młodych ekonomistów, którzy do tego tak radykalnie nie podchodzą. To wybór między szokową transformacją, a sprawiedliwą regeneracją naszego kraju - ocenił.

Katarzyna Szwarc ze stowarzyszenia dodała, odnosząc się do obecnego kryzysu związanego z koronawirusem, że pokazuje on, iż "rządy decydują się na bardzo daleko idąca interwencję w gospodarkę w celu wspierania swoich obywali i biznesu oraz stymulowania gospodarki, aby jak najszybciej wstała na nogi".

Mamy wrażenie, że w globalnej ekonomii nie dyskutuje się, czy to robić, tylko jak. W Polsce jednak nadal panuje przekonanie, paradygmat, że interwencja państwa w gospodarkę zawsze jest czymś złym i niemile widzianym. My chcemy trochę to zmienić - powiedziała.

Dlatego - jej zdaniem - dyskusja ekonomistów powinna być trochę inna, mieć inny paradygmat.

Według Szwarc w najbliższych kilkudziesięciu latach największym wyzwaniem dla Polski ale i dla światowych gospodarek będą skutki kryzysu klimatycznego. Według młodych ekonomistów, może on być jeszcze gorszy niż obecna recesja związana z koronawirusem. Musimy być na to przygotowani (...) Nie można poruszać się w dalej w twierdzeniach, że obywatele poradzą sobie sami bez interwencji państwa - podkreśliła Szwarc.

Jednym z postulatów nowego stowarzyszenia jest - jak mówił Zygmuntowski - zniesienie konstytucyjnego progu zadłużenia.

W uchwalonej w 1997 r. konstytucji znajduje się przepis, zgodnie z którym dług publiczny Polski nie może przekroczyć 60 proc. PKB. Nie wolno zaciągać pożyczek lub udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których państwowy dług publiczny przekroczy 3/5 wartości rocznego produktu krajowego brutto - stanowi konstytucja. Zgodnie z prawem, jeśli zadłużenie osiągnie tę granicę, to rząd i parlament zobowiązane są do uchwalenia zrównoważonego budżetu. W ustawie o finansach publicznych z 2009 roku znalazły się ponadto jeszcze dwa tzw. progi ostrożnościowe dla wysokości długu, o wartości 50 i 55 proc. PKB.

Ten limit długu będzie wyzwaniem dla Polski. Polska, jako jeden z dwóch krajów na świecie ma taką pętlę na szyi. W tej sprawie skierowaliśmy podpisany przez ekonomistów list otwarty, w którym apelowaliśmy o zniesienie tego progu zadłużenia, żeby otworzyć debatę na ten temat - dodał Zygmuntowski.

Ekonomista zwrócił uwagę, że celem stowarzyszenia jest m.in. edukacja, promocja pluralizmu w poglądach ekonomicznych wychodząca poza "hegemonię neoliberalizmu".