Podczas wczorajszego walnego zgromadzenia akcjonariuszy PKN Orlen, Skarbowi Państwa udało się wzmocnić rolę w radzie nadzorczej. Tym samym szanse na odwołanie dotychczasowgo prezesa Zbigniewa Wróbla rosną.

REKLAMA

Jeszcze wczoraj wydawało się, że do rady wejdzie związany z Platformą Obywatelską Krzysztof Lis. Tak się jednak nie stało. Uznano prawdopodobnie, że taki wybór byłby źle odebrany medialnie.

Jednak plan obdarowania stanowiskami ludzi związanych z Platformą Obywatelską nadal istnieje. W radzie jest jeszcze jedno wolne miejsce, a na orlenowskiej giełdzie oprócz Lisa wymienia się jeszcze nazwisko Stefana Kawalca także związanego z partią Tuska.

Belka na nowo chce rozdzielić orlenowski tort. Jego kawałek ma dostać PO jako nowa partia władzy – tak, aby nowy układ przetrwał nie kilka miesięcy, ale dłużej. Na razie stała się rzecz niespotykana - przedstawiciele Skarbu Państwa przeszli wczoraj o ofensywy. Forsowali zmiany w statucie wzmacniające Skarb Państwa. To wywołało burzę wśród akcjonariuszy i protest Jana Wagi – przedstawiciela Kulczyka.

Wybrano też nowego członka rady – osobę związaną z resortem skarbu. W ten sposób Belka ma już potrzebne 6 głosów do odwołania Zbigniewa Wróbla. Wydaje się więc, że dni słynnego prezesa są już policzone. Następcą mógłby być Paweł Gricuk – dawny student premiera. Pojawiło się tez inne nazwisko – Cezarego Stypółkowskiego szefa PZU.