Decyzja o odwołaniu prezesa TVP nie zapadnie tak szybko, jak się spodziewano na początku. Jak podkreśla Adam Pawłowicz, jeden z członków KRRiT, nowo powołana rada chce najpierw szczegółowo zbadać nieprawidłowości, o których mówi się głośno od dawna.

REKLAMA

Finanse telewizji publicznej są nieprzejrzyste. Sposób powoływania pracowników na stanowiska kierownicze jest nieprzejrzysty. Nie ma czytelnych kryteriów poza notesem prezesa lub jego najbliższych współpracowników - mówi Pawłowicz.

Nieoficjalnie mówi się jednak o tym, że nowi członkowie chcą poczekać na raport komisji śledczej. W raporcie niemal na pewno pojawi się nazwisko Roberta Kwiatkowskiego, co ma ułatwić uzyskanie potrzebnej do odwołania prezesa większości.

Jest jednak jeszcze jeden powód opóźnień, czyli problem następcy obecnego prezesa. Jeszcze do niedawna wymieniało się nazwisko Waldemara Dubaniowskiego. Według nieoficjalnych informacji ta kandydatura nie zyskała jednak aprobaty. W tej chwili mówi się o znanym telewizyjnym dziennikarzu.

19:30