Klient, któremu bank umorzy wymagalne odsetki od kredytu mieszkaniowego, musi zapłacić od nich podatek - orzekł Naczelny Sąd Administracyjny. Sąd wyjaśnił jednak, że nie jest to zmiana umowy kredytu.
Sprawa rozpatrywana przez NSA dotyczyła kobiety, która w 1993 r. zaciągnęła w banku kredyt mieszkaniowy. Nie spłacała jednak odsetek i kiedy ich wartość przekroczyła wartość mieszkania doszło do ugody. Bank umorzył klientce ponad 67 tys. zł odsetek. Kobieta była przekonana, że nie zapłaci od nich podatku. Jak twierdziła - ugoda z bankiem to tylko zmiana umowy kredytu, a umorzone odsetki zmniejszyły jedynie jej zobowiązania wobec banku. Innego zdania była Izba Skarbowa w Warszawie. Stwierdziła, że skoro bank umorzył niespłacane odsetki, to kobieta uzyskała korzyść majątkową, czyli przychód, od którego powinna zapłacić podatek.
Kobieta zaskarżyła decyzję izby do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Nie zgadzała się z zapisem, że inne są skutki zmiany wysokości odsetek w umowie między bankiem a kredytobiorcą, a inne - umorzenia niespłaconych odsetek. Twierdziła, że z obu umów wynika taki sam skutek - zmniejszenie zobowiązania wobec banku i dlatego obie umowy powinny być traktowane jednakowo.
Klientka banku złożyła więc skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jednak również NSA oddalił jej skargę. Istnieje utrwalona linia orzecznicza, zgodnie z którą nieodpłatnym świadczeniem dla podatnika jest nie tylko wzrost jego aktywów, ale też zmniejszenie pasywów, co miało miejsce w tej sprawie - tłumaczyła sędzia Teresa Randak.