Droższe paliwo, szczególnie autogaz, nowe plany dotyczące przyszłości wielkich państwowych spółek i plany szefa NIK Mariana Banasia. Za granicą wybory w Wielkiej Brytanii i decyzja Donalda Trumpa w sprawie kolejnej fali ceł na import z Chin. To ważne spodziewane wydarzenia nowego tygodnia w gospodarce.

REKLAMA

W nowym tygodniu kierowcy samochodów z silnikiem diesla, a zwłaszcza na autogaz, nie wyjadą ze stacji paliw uśmiechnięci. W mijającym tygodniu diesel podrożał o kolejne 5 groszy na litrze, a autogaz o 6. Diesel kosztuje średnio już 5 złotych i 5 groszy i jest najdroższy od lata. Autogaz w ostatnich tygodniach cały czas drożeje. Od końca października podrożał już prawie o 40 groszy na litrze, czyli aż o jedną piątą, do średniego poziomu 2 złotych 30 groszy. Według ekspertów, należy się spodziewać dalszych podwyżek, których powodem jest wzrost cen na światowym rynku.

Zmiany w państwowych spółkach

W przyszłym tygodniu być może więcej dowiemy się o planach przekształceń firm branży paliwowej i energetycznej. Po wyborach utworzono nowe ministerstwo odpowiedzialne za spółki kontrolowane przez państwo i ruszyły zmiany kadrowe. W piątek wymieniono prezesa Lotosu i teraz nie można wykluczyć, że ta firma pójdzie w ślady Orlenu, który zapowiedział pod koniec tygodnia przejęcie Energi. Jednocześnie szef Orlenu oświadczył, że ta największa firma środkowej Europy nie zamierza finansować budowy elektrowni atomowej.

Już w nadchodzących dniach możemy się spodziewać kolejnych rewelacji o raportach kierowanej przez Mariana Banasia NIK, w tym na temat GetBacku. Przypuszcza się, że taki raport może wytknąć władzom finansowym brak nadzoru nad tą firmą. Nie można wykluczyć, że Najwyższa Izba Kontroli szykuje też bardziej nośne medialnie zarzuty wobec władz.

Złoty będzie się umacniał

Jak przypuszczają analitycy, złoty w nadchodzących dniach będzie się nadal umacniał. To ma być efekt spodziewanego wyniku wyborów w Wielkiej Brytanii, gdzie sondaże wskazują na pewną wygraną partii Konserwatywnej, co ma otworzyć drogę do Brexitu, zmniejszyć niepewność, a przez to awersję do mniej pewnych walut.

Podobny efekt ma mieć zakładane zawieszenie przez Donalda Trumpa kolejnych ceł na chińskie towary, które miałyby wejść w życie w następną niedzielę. Prezydent USA wiele razy zaskakiwał już tych, którzy wierzą w podtrzymywaną pracowicie przez obie strony konfliktu możliwość porozumienia w wojnie handlowej. Może tak być i tym razem. Nie powinno być natomiast zaskoczenia po posiedzeniach Fed i EBC. Banki centralne USA i Strefy Euro zapewne podtrzymają niskie stopy procentowe.

SPRAWDŹ: Prezes Lotosu odwołany. Mateusza Boncę zastąpił Jarosław Wittstock