Pomysły na reanimowanie SLD, której notowania spadają bardzo szybko, liderzy Sojuszu omawiali w szpitalu MSWiA na Wołoskiej. Spotkanie z dochodzącym do siebie po wypadku premierem trwało 4,5 godziny i skończyło się po północy - można się wiec domyślać, że długie nocne rozmowy były prawdziwą burzą mózgów.

REKLAMA

Domysły to jednak jedyne co nam pozostaje, bo o tym co uradzono nie zostali poinformowani czekający na zewnątrz dziennikarze.

Jak uratować lewicę przed zatonięciem – jeśli podczas tej nocnej narady powstał jakiś plan, to jest tak tajny, że żaden z jej uczestników nie odważył się uchylić nawet rąbka tajemnicy. Ich samochody w pędzie mijały czekających przy szpitalnej bramie dziennikarzy. Reporter RMF Jan Mikruta starał się namówić nocnych rozmówców na zwierzenia. O czym mówiono:

Wody w usta liderzy Sojuszu nabrali zresztą długo przed spotkaniem. Na ogólne pytanie o czym będzie rozmawiał z premierem, Krzysztof Janik odpowiadał również ogólnikowo: O rzeczywistości społecznej, politycznej, gospodarczej....

Rzeczywistość SLD to jednak spadające notowania i piętrzące się kłopoty rządu. Żeby im zaradzić trzeba konkretnych działań – dodawał Józef Oleksy. Jerzy Szmajdziśńki nie krył, że mogą być to działania radykalne: Wszytsko co trzeba i w decyzjach programowych i personalnych nie wykluczone jako konsekwencja zmian w innych miejscach.

Ze zmian nieoficjalnie wspominało się o stanowisku szefa klubu parlamentarnego SLD. Jerzego Jaskiernię miałby podobno zastąpić Krzysztof Janik a to musiałoby pociągnąć za sobą kolejne zmiany w rządzie. Jak daleko idące? O tym pewnie przekonamy.

11:55