Straty w LOT mogą okazać się jeszcze wyższe, niż zakładał minister skarbu. Premier krytykuje go w związku z sytuacją w liniach lotniczych, ale kiedy pada pytanie o dymisję - odwraca się na pięcie i odchodzi.

REKLAMA

"Dotychczasowe działania ministra Budzanowskiego w sprawie LOT mnie nie satysfakcjonują" - powiedział premier dziennikarzom. Jednak kiedy pada pytanie, czy wyznaczył Mikołajowi Budzanowskiemu jakiekolwiek terminy w tej sprawie i czy ministrowi może grozić dymisja, Donald Tusk odwraca się na pięcie i odchodzi z lekkim uśmiechem i zaciśniętymi ustami.

Na początku roku Minister Skarbu Państwa ocenił, że w zeszłym roku linie miały 200 milionów straty. Jednak szacunki z innych źródeł, w tym związków zawodowych wskazują, że strata może być większa nawet o połowę. Jeszcze kilka miesięcy temu spółka planowała, że zamknie rok zyskiem w wysokości 52,5 mln zł.

W grudniu rząd wsparł linie 400 milionami złotych. Władze spółki zwracały się o okrągły miliard. Warunkiem uzyskania pomocy było zobowiązanie do ostrych cięć kosztów, obejmujących m.in. zwolnienia pracowników. Premier zastrzegł, że pieniądze nie są pomocą, ale pożyczką.

Resort na razie przygotował programu ratowania linii. Według rzecznika ministerstwa skarbu trwają prace nad "wariantowymi rozwiązaniami dotyczącymi PLL LOT".

"W najbliższych tygodniach przedstawimy Radzie Ministrów scenariusze dla LOT-u, pracujemy nad nimi w gronie czterech ministerstw. Wśród tych scenariuszy będzie projekt ustawy, który umożliwi prywatyzację, sprzedaż LOT-u" - potwierdza Budzanowski i dodaje: "LOT musi przejść bardzo głęboką restrukturyzację".

Ministerstwo Skarbu jest właścicielem ponad 2/3 akcji linii, 25% należy do Towarzystwa Finansowego Silesia, a niecałe 7% do pracowników linii.

Mikołaj Budzanowski jest ministrem skarbu od ponad roku. Wcześniej w tym resorcie był dyrektorem departamentu odpowiedzialnym za nadzór nad spółkami strategicznymi w sektorze paliw i chemii oraz nad budową Gazoportu w Świnoujściu. Szczególnie interesuje się projektami związanymi z rozpoznaniem zasobów gazu w łupkach, wspiera koncepcję wsparcia poszukiwań środkami z funduszy KGHM i kontrolowanych przez państwo spółek z branży energetycznej.