Dzisiaj będzie można ocenić obraz finansów państwa - tak sądzi wiceminister finansów Halina Wasilewska-Trenkner. Właśnie do dzisiaj Ministerstwo Pracy, jako ostatni już resort, ma przedstawić swoje pisemne uwagi do projektu założeń przyszłorocznego budżetu.

REKLAMA

Reszta ministerstw już to uczyniła i to przed czasem - termin upłynął przedwczoraj wieczorem. Ale przecież nie o pośpiech tu chodzi, a o szukanie oszczędności. Przy okazji w telefonicznej rozmowie z ministrem Edmundem Wittbrodtem dowiedzieliśmy się jakie są niektóre resortowe pomysły cięć w wydatkach. Resort Edukacji zaproponował... skrócenie planu lekcji w szkołach. Kosztem WF-u. Posłuchaj wypowiedzi ministra Wittbrodta:

Ministrowie szukali, ale nie znaleźli odpowiednio wysokiej kwoty. Tak to ocenia wiceminister finansów Rafał Zagórny. Jego zdaniem oszczędności są zbyt małe aby sfinansować deficyt budżetowy. Zdaniem Zagórnego, sfinansowanie w przyszłym roku deficytu budżetowego, który przekroczyłby 40 mld zł, byłoby bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. Minister uważa, że trzeba dążyć do utrzymania deficytu na poziomie 35,3 mld zł, które wcześniej przedłożyliśmy, ponieważ każdy miliard ponad tę propozycję oznacza zwiększenie ryzyka i dodatkowy koszt dla budżetu.

W ubiegły wtorek Ministerstwo Finansów przedstawiło członkom rządu założenia do budżetu na 2002 rok, w których deficyt budżetu miałby wynieść 35,3 mld zł, czyli 4,5 proc. PKB, a deficyt ekonomiczny 2,8 proc. PKB. W czwartek Komitety Ekonomiczny i Społeczny Rady Ministrów nie przyjęły założeń do budżetu na 2002 rok i nakazały ministrowi finansów dalszą pracę nad założeniami w porozumieniu z innymi ministrami.

Foto Archiwum RMF

08:10