W Lubelskiem od stycznia miał ruszyć program leczniczy obejmujący chorych na żółtaczkę typu C. Nie ruszył z powodu opóźnień procedur przetargowych na zakup leków. Z dwustu potrzebujących z programu skorzysta ledwie 70.

REKLAMA

Na pewno będziemy brać pod uwagę czas oczekiwania pacjenta i jego wiek. Lekarz, który musi wybierać między pacjentami, czuje pewien dyskomfort - mówią lekarze.

Duże kwoty i zakupy wymagają przetargu i szpital nie może tych preparatów kupić z wolnej ręki - tłumaczy Anna Józefczuk-Majewska z lubelskiego oddziału NFZ. To niestety trwa kilka miesięcy – dodaje Anna Łyczak z kliniki chorób zakaźnych w Lublinie.

Nie dało się niczego przyspieszyć. Nie to jest jednak najgorsze. Okazuje się bowiem, że z leczenia skorzysta tylko 70 osób. 130 odejdzie z niczym. Na tyle nas po prostu stać – mówią urzędnicy. Jeżeli chodzi o rok 2004 – takie były nasze możliwości finansowe. Tylko jak wytłumaczyć to pacjentom – pytają lekarze. Kogo wybrać, a kogo odrzucić? Największe szanse na leczenie mają ludzie młodzi. Starsi muszą poczekać.

W Lubelskiem notowanych jest najwięcej w Polsce przypadków zachorowań na żółtaczkę typu C, a roczne leczenie kosztuje 80 tysięcy złotych.

09:25