W nowym roku kłopoty Irlandii i Grecji będą sporym zagrożeniem dla budżetu państwa - twierdzi szef Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki. Dla nas istnieje przede wszystkim ryzyko, że nasz dług publiczny przekroczy poziom 55 procent PKB. 2010 rok zamknęliśmy poziomem jeszcze 53.

REKLAMA

Ten rok już nie jest tak bezpieczny. Minister Finansów Jacek Rostowski co prawda uspokaja, ale Jan Krzysztof Bielecki nie jest tego taki pewny. Nie wiemy właściwie, jaki będzie ten rok, boję się tego efektu domina, że po przewróceniu się klocka z nazwą Islandia, po przewróceniu się klocka z nazwą Irlandia, Grecja, nie daj Boże następny klocek może się przewracać - mówi Bielecki.

Jeszcze trudniejszy może być przyszły, 2012 rok. Wtedy zagrożenie przekroczenia tego progu znów stanie się bardzo realne. Jeżeli tak by się stało to rząd musiałby na gwałt szukać kilkudziesięciu miliardów złotych oszczędności. Obcinać płace w budżetówce i emerytury. Dlatego czym prędzej trzeba zacząć kolejne reformy.