"Za 10 lat będziemy w zupełnie innej Polsce, jeśli chodzi o sieć dróg" - uważa Tomasz Żuchowski, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. "Będzie mniej będzie tzw. wąskich gardeł, łącznie z bramkami na autostradach". O plany na przyszłość Krzysztof Berenda pytał podczas międzynarodowej konferencji zorganizowanej przez GDDKiA z okazji jubileuszu 200 lat powstania Centralnej Administracji Drogowej.

REKLAMA

Krzysztof Berenda: Panie dyrektorze w ciągu tych dwustu lat, których rocznicę dzisiaj obchodzimy, który moment był największym wyzwaniem dla administracji drogowej, gdzie było tej pracy najwięcej, gdzie było najtrudniej?

Tomasz Żuchowski, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad: Patrząc z perspektywy historii to myślę, że okres powojenny, kiedy wszystko było w ruinie, ludzie byli rozproszeni, wystraszeni i trzeba było to wszystko najpierw uprzątnąć, a potem wybudować. Myślę, że to był taki "kamień milowy". Za równo z punktu widzenia ludzkiego, jak i również wyzwania cywilizacyjnego. Tak naprawdę technika, postęp, maszyny, wszystko od początku.

Patrząc na inny moment historyczny. Czy można już dzisiaj powiedzieć, że jeżeli chodzi przynajmniej o drogi, to udało zlikwidować się ten podział po zaborach? Tego po kolei, na przykład jeszcze nie widać. Czy jesteśmy, jeżeli chodzi o drogi, na tym etapie, że możemy powiedzieć: już się udało czy jeszcze jest dużo pracy przed nami?

Ja bym powiedział tak: likwidujemy, jesteśmy w trakcie. Myślę, że za dziesięć lat na 210-lecie, będziemy mogli powiedzieć w formule dokonanej: tak tego już nie ma.

Przechodząc już teraz do teraźniejszości, do przyszłości, największe wyzwanie, jakie teraz w długiej perspektywie stoi przed Generalną Dyrekcją to....?

Największe wyzwanie to pokazanie i rozkręcenie procesu, który w każdym aspekcie będzie funkcjonował, bez żadnych zawirowań. To pokazanie perspektywy co najmniej 5-15 lat, co najmniej.

A z punktu widzenia kierowców... Jak popatrzymy strategicznie to za 50, 100 lat Polska będzie krajem autostrad czy raczej idziemy w kierunek dróg szybkiego ruchu, dróg dwupasmowych? A może to jeszcze inaczej wyglądać.

Ja myślę, że za 10 lat, będziemy w zupełnie innej rzeczywistości. Jeżeli ta sytuacja, która jest - zarówna ekonomiczna, geopolityczna, techniczna, kompetencyjna w Generalnej Dyrekcji - się utrzyma, to plany, które dzisiaj są na etapie koncepcji, opracowania w różnych fazach, sprawią, że za 10 lat będziemy w zupełnie innej Polsce.

A po czym będziemy jeździć? Po autostradach czy to będą drogi ekspresowe?

I autostrady, i drogi ekspresowe. Natomiast to, formuła komunikacyjna z punktu widzenia przemieszczania się od drzwi do drzwi, będzie na zupełnie innym poziomie. Wówczas mniej już będzie tzw. wąskich gardeł, łącznie z bramkami na autostradach, które często wyhamowują, mówiąc wprost naszą prędkość, którą nadrobiliśmy w okresie, kiedy była dobra droga i można było odpowiednio prędko jechać.

To w które wakacje pojadę do Trójmiasta, nie stojąc na bramkach w tych najgorszych momentach?

Na dzień dzisiejszy, odpowiedzi na to pytanie nie zaryzykuję. Myślę, że jest to perspektywa 2-3 lat maksymalnie.

***

19 września w Warszawie odbyła się międzynarodowa konferencja zorganizowana przez GDDKiA z okazji jubileuszu 200 lat powstania Centralnej Administracji Drogowej. Na Zamku Ujazdowskim spotkali się eksperci, naukowcy, przedstawiciele administracji publicznej, a także praktycy z firm budowlanych; rozmawiali o polskiej infrastrukturze drogowej i nie tylko.

Konferencji GDDKiA wspólnie patronowali Prezes Rady Ministrów i Minister Infrastruktury.