Przez ostatnie dwa tygodnie właściciele punktów wymiany walut mocno zwiększyli zapasy franków szwajcarskich. Szykowali się na wejście w życie ustawy antyspreadowej, która daje możliwość darmowego spłacania kredytów walutowych frankami przyniesionymi z kantoru, a więc tańszymi. Przy przeciętnym kredycie hipotecznym daje to oszczędność rzędu 50-60 złotych miesięcznie.

REKLAMA

Na razie o szturmie kredytobiorców na kantory mówić nie można, ale pojawia się w nich coraz więcej klientów - po kilka osób dziennie. Pytają, porównują ceny, czasem rzeczywiście kupują tańsze franki. I co ważne: te franki są. Gdy dwa tygodnie temu prezydent podpisywał ustawę antyspreadową, szwajcarskiej waluty było w kantorach bardzo mało. Teraz sytuacja wyraźnie się zmieniła. Dla jednego dużo to jest 100 franków, dla drugiego - 100 tysięcy. I jednego, i drugiego obsłużymy. Jest większe zainteresowanie, ale nie ma jakiegoś superpopytu - mówi reporterowi RMF FM Krzysztofowi Berendzie pan Mirosław, właściciel jednego ze stołecznych kantorów.

Jak sprawdził nasz reporter, warszawskie kantory mają zapasy na kilka tysięcy franków. Gorzej może być tylko w mniejszych miastach, bo skoro duże punkty zrobiły teraz zakupy, to tym mniejszym może brakować pieniędzy. Rozwiązaniem problemu mogą być jednak kantory internetowe.