Chcesz mieć pewną pracę w czasach kryzysu? Zostań pracownikiem urzędu pracy. Tam zatrudnienie przez wiele lat rosło, a teraz utrzymuje się na stabilnym poziomie. W wojewódzkich i powiatowych urzędach pracy zatrudnionych jest teraz ponad 23 i pół tysiąca osób.

REKLAMA

Reporter RMF FM Krzysztof Berenda obliczył, że na jednego urzędnika wojewódzkiego urzędu przypada 566 bezrobotnych. Jednak ich efektywność jest daleka od ideału. W zeszłym roku urzędy pracy wysłały na szkolenia, staże i roboty publiczne 302 tysiące bezrobotnych. Skuteczność tych działań wyniosła prawie 55 procent. To znaczy, że połowa bezrobotnych, którym urzędy próbowały pomóc, rzeczywiście znalazło pracę na dłużej i każdy taki mały sukces cieszy.

Z drugiej strony ta 55-procentowa efektowność to cały czas za mało. W swoim tak zwanym "drugim expose" premier zapowiedział rozliczanie urzędów pracy ze skuteczności. Na razie jednak ta obietnica nie została zapisana w żadnym projekcie ustawy.

Stopa bezrobocia we wrześniu wyniosła 12,4 proc

W urzędach pracy zarejestrowanych jest prawie 2 miliony Polaków. Według Głównego Urzędu Statystycznego, stopa bezrobocia we wrześniu wyniosła 12,4 procent. Ale jeżeli spojrzymy w dane liczbowe, armię bezrobotnych zasiliło kolejne 15 tysięcy Polaków. W porównaniu z sierpniem wzrost liczby bezrobotnych odnotowało 12 z 16 województw. 1 milion 669 tysięcy osób pozostaje bez prawa do zasiłku. Urząd pracy nie ma mi nic do zaproponowania - skarżyła się naszemu reporterowi 50-letnia księgowa. Także kucharka nie znalazła dla siebie żadnej oferty. Kobiecie, która przez 13 lat pracowała w banku, zaoferowano pracę sprzedawczyni w sklepie mięsnym.

Najwyższa stopa bezrobocia jest w województwach: warmińsko-mazurskim (19,5 proc.), kujawsko-pomorskim i zachodnio-pomorskim (po 16,7 proc.), lubuskim i podkarpackim (po 15,1 proc.) oraz świętokrzyskim (14,8 proc.). Najniższa w województwach: wielkopolskim (9,1 proc.), mazowieckim (10,2 proc.), śląskim (10,4 proc.) oraz w Małopolsce (10,6 proc.).