Halina G. ps. „Inka”, oskarżona o pomoc w zabójstwie byłego ministra sportu Jacka Dębskiego, będzie zeznawać w procesie "Baraniny", domniemanego zleceniodawcy zbrodni. Inka ma zostać przewieziona do Wiednia pod koniec marca. Warszawski sąd będzie chciał, by Jeremiasz B. zeznawał w procesie "Inki".

REKLAMA

"Inka" spędziła z byłym ministrem sporu ostatnie 6 godzin jego życia i ostatnia widziała go żywego. Wyprowadziła Dębskiego z restauracji, w której przebywali, rozmawiała też przez telefon z Jeremiaszem B., który miał zlecić zabójstwo. Prokuratura zarzuca jej, że pomogła w wykonaniu egzekucji.

To "Baranina" w kilka godzin po zabójstwie kazał się zgłosić Halinie G. na policję i kłamać. Wykonała polecenie, ale podczas przesłuchań załamała się: wskazała domniemanego zleceniodawcę – "Baraninę" i domniemanego zabójcę - Tadeusza M. ps. "Sasza", który po przedstawieniu mu zarzutów powiesił się w celi aresztu. Jak twierdzi prokuratura, nie ma żadnych dowodów, że w samobójstwie ktoś mu pomógł.

Motywem zabójstwa Dębskiego były - jak twierdzi prokuratura - nielegalne interesy byłego ministra z Jeremiaszem B. "Baranina" w austriackim areszcie przebywa już od lipca 2001 roku.

Foto: Archiwum RMF

21:20