Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie wzrosły rok do roku o 6,5 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,7 proc.

REKLAMA

Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły rok do roku o 7,2 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 0,8 proc.

Ceny nośników energii wzrosły rok do roku o 7,9 proc., a w stosunku do października spadły o 0.1 proc.

Z kolei ceny paliw do prywatnych środków transportu spadły w porównaniu z listopadem 2022 r. o 5,7 proc. W stosunku do października 2023 r. wzrosły o 8,8 proc.

Co nas czeka w kolejnych miesiącach?

Analitycy ING Banku Śląskiego Rafał Benecki i Adam Antoniak ocenili, że inflacja wchodzi w okres stabilizacji na poziomie powyżej celu NBP. Zwrócili uwagę, że wciąż hamuje roczna inflacja żywności, energii i bazowa, a duży skok zanotowały paliwa.

Zdaniem analityków ING Banku Śląskiego powrót CPI do celu zajmie dużo czasu. "2024 przyniesie zmaganie dwóch sił: silnie rosnących kosztów pracy (ok. 20 proc. pensja minimalna) i odbicia konsumpcji (już dane za 3 kw. 2023 r. pokazują +0,8 proc. r/r), ale jednocześnie dezinflacji zewnętrznej oraz umocnienia złotego" - poinformowali.

Kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Jakub Rybacki wskazał w komentarzu do danych GUS, że wynik inflacji na poziomie 6,5 proc. to przede wszystkim efekt "skokowego wzrostu cen paliwa" o 8,8 proc. w skali miesiąca. Zwrócił uwagę, że zmiana ta zrekompensowała spowolnienie tempa wzrostu cen żywności i spadek inflacji bazowej, która obniżyła się z 8,0 do 7,5 proc. rdr.

W ocenie eksperta, w grudniu inflacja wzrośnie w okolice 7 proc. wskutek silniejszego wzrostu cen energii. Ze względu na rosnące koszty ogrzewania dynamika ponownie będzie dwucyfrowa - dodał. To jednak chwilowe. Zamrożenie cen energii oznacza niewielkie zmiany w pierwszym półroczu 2024 - wskazał Rybacki. Jego zdaniem, początek roku będzie "mocno zależeć od zmian administracyjnych".

Rok 2023 zakończymy z inflacją bliską 7 proc. r/r. Poziom, z którego zaczniemy rok 2024, jest mocno uzależniony od czynników regulowanych, jak np. kwestia zniesienia Tarczy Antyinflacyjnej (zakładamy powrót 5-proc. stawki VAT na żywność z początkiem przyszłego roku) czy nowe taryfy energetyczne dla gospodarstw domowych. Posłowie większościowej koalicji przedstawili projekt ustawy o cenach energii, która zakłada zamrożenie cen prądu i gazu ziemnego na niezmienionym poziomie do połowy 2024 r. - ocenił z kolei ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski.

Wyniki szybkiego odczytu inflacji to pewne zaskoczenie. Spodziewaliśmy, że średnioroczna inflacja w listopadzie w relacji do minionego roku może być wyższa niż w październiku. Tymczasem okazało się, przynajmniej na ten moment, że ceny w ciągu roku wzrosły o 6,5 proc., tj. o 0,1 pkt proc. mniej niż przed miesiącem - stwierdził w komentarzu do danych GUS ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka. Dodał, że głównym czynnikiem utrzymującym roczną inflację w ryzach są ceny paliw, mimo że ceny na stacjach są o 5,7 proc. niższe niż przed rokiem.

Paliwa w ciągu miesiąca podrożały jednak aż o 8,8 proc. To oczywiście efekt wyborczy orlenowskiego cudu cenowego - stwierdził ekspert ekonomiczny Lewiatana.

W relacji miesięcznej też można dostrzec, że nie pożegnaliśmy się jeszcze z podwyższoną inflacją. Ceny w ciągu miesiąca wzrosły średnio o 0,7 proc. Przy czym za żywność płacimy więcej o 0,8 proc. Biorąc pod uwagę, że ceny hurtowe dla firm zaczęły ponownie rosnąć, po kilku miesiącach deflacji, nie należy oczekiwać większego cudu, jeśli chodzi o stabilizację cen - dodał Zielonka.